Nie można zapomnieć, że Boris Johnson bronił widzów, którzy szydzili z graczy Premier League, gdy klękali, by podnieść świadomość rasizmu.
W swoich wypowiedziach potwierdził również „prawo kibiców do protestu” i swobodę „ujawniania swoich uczuć” w związku z symboliczną akcją.
Przedstawiając zachowanie fanów w tym świetle, Boris zasadniczo odrzucił fakt, że rasizm ma się dobrze i naprawdę żyje w jego kraju – stanowisko to zostało jeszcze bardziej oświetlone przez niedawne, kontrowersyjny raport rządowy, w którym stwierdzono, że „w Wielkiej Brytanii nie ma systemowego rasizmu”.
Minister spraw wewnętrznych Priti Patel miała własną serię wątpliwych polityk i stanowisk w sprawach imigracji, protestów i praw uchodźców, co poważnie kontrastuje z oświadczeniem PR, które opublikowała dzisiaj.
W rzeczywistości Patel wcześniej nazwał protesty antyrasistowskie, takie jak uklęknięcie „polityka gestów”, powtarzając, że fani mają prawo wygwizdywać graczy, którzy to robią.
Jest wysoce prawdopodobne, że te polityczne ideologie zasilają i być może legitymizują kulturę białej supremacji, rasizmu i ksenofobii, która stała się tak oczywista w dniu takim jak dzisiejszy.
Mówiąc o wybuchu nadużyć w Internecie, zastępca lidera Partii Pracy, Angela Rayner, powiedziała:
— Pozwól, że wyrażę się jasno. Premier i minister spraw wewnętrznych dali licencję rasistom, którzy wygwizdali angielskich piłkarzy, a teraz obrażają ich na tle rasowym”.
Napisała na Twitterze, że para była „jak podpalacze narzekający na pożar, do którego dolali benzyny”. Totalni hipokryci.
W ciągu ostatnich kilku lat używano sformułowania „kary nie polityka”, aby zasugerować, że piłka nożna nie powinna pokrywać się z aktywizmem politycznym lub kwestiami społecznymi.
Ale wszystko jest polityczne. Nawet piłka nożna.
Widzowie od lat rzucane przedmioty, wbiegł na boisko do atakować graczy, wykrzykiwały obelgi z trybun. W niektórych przypadkach obraźliwe zachowanie fanów doprowadziło do tego, że sportowcy odmawiali dokończenia meczu.
Niestety, media społecznościowe tylko podniosły poziom tej płyty rezonansowej. Ludzie nie muszą już uczestniczyć w grach, aby szerzyć nienawiść i negatywność, które wcześniej nie dotarłyby poza lokalny pub lub salon.
Zamiast tego czarnoskórzy piłkarze mogą być poddawani ciągłym nadużyciom na tle rasowym na Instagramie i Twitterze, gdzie użytkownicy chowają się za anonimowymi kontami, aby przesyłać pełne nienawiści wiadomości i komentarze.
Gdyby reprezentacja Anglii wygrała w rzutach karnych, wiadomości w mediach społecznościowych bez wątpienia wyglądały by zupełnie inaczej. Ci sami ludzie rzucający brutalne groźby i rasistowskie obelgi wznieśli toast za wielkie osiągnięcia graczy.
Jeśli miłość i wsparcie dla drużyny narodowej (i jej zawodników) jest uzależnione od tego, że wszystkie mecze piłkarskie i trofea są wygrywane, piękno gry zostaje utracone. Tego typu zachowanie może spowodować, że gracze staną się zmęczeni.
Obserwowanie rozwoju i sukcesów reprezentacji Anglii w ciągu ostatnich kilku tygodni oferowało nie tylko rozrywkę wywołującą adrenalinę, ale także okazję do zjednoczenia narodu po półtora roku chaosu spowodowanego pandemią.
Dobrze wychowani fani z całego świata gromadzili się na Instagramie, aby zgłaszać nadużycia i zagłuszać nienawiść, wyrażając miłość i wsparcie dla graczy, których ciężka praca doprowadziła naród do ostatniego etapu mistrzostw Europy.
Już teraz trwają oficjalne dochodzenia w sprawie zagrożeń bezpieczeństwa i komentarzy zawierających nadużycia na tle rasowym.
Mimo to nadszedł czas na lepsze przywództwo moralne i silniejsze nadzorowanie mediów społecznościowych w celu wyeliminowania wszelkiego rodzaju nadużyć w Internecie. Od tego zależy dobro angielskich piłkarzy – i uczciwy futbol.