Menu Menu

Państwa członkowskie ONZ nie uchwaliły Traktatu Oceanicznego za piątą próbą

Pełne morza są prawdopodobnie ostatnim bezprawnym miejscem na planecie. Spotkanie państw członkowskich ONZ w Nowym Jorku miało nadzieję, że w końcu stworzy politykę, która zapobiegnie przełowieniu i złemu traktowaniu naszych oceanów – ale to się nie powiodło.

Wody przybrzeżne (i całe życie w nich żyjące) mogą należeć do najbliższego, pobliskiego narodu, ale pozostałe dwie trzecie światowych oceanów traktuje się jako wody międzynarodowe, inaczej zwane „mórzami pełnymi”.

Począwszy od 200 mil morskich poza Ekskluzywna strefa ekonomiczna krajów sąsiednich, pełne morze stało się obszarem swobodnego panowania dla komercyjnych firm rybackich z tylko procent 1 swojego obszaru chronionego prawem.

Międzynarodowy dyrektor generalny WWF, Marco Lambertini, zauważył, że „pełne morza uosabiają tragedię wspólnego pastwiska”. Czytelnikom nie zaznajomionym z tą teorią, po raz pierwszy od siedmiu lat posłużę się moim dyplomem z filozofii i wyjaśnię.

Połączenia tragedia dobra wspólnego argumentuje, że gdy zasób jest dzielony przez dużą grupę bez jasnych struktur zarządzania lub ustanowionych struktur społecznych, jednostki będą działać zgodnie z własnym interesem i powodować uszczuplenie zasobów poprzez nieskoordynowane działania.

Dokładnie tak się stało, ponieważ tylko pięć krajów zgarnęły lwią część populacji ryb z pełnego morza ze względu na ich przewagę geograficzną i dostęp do dużych łodzi rybackich.

Na tygodniowym spotkaniu w Nowym Jorku członkowie ONZ mieli nadzieję na podpisanie traktatu mającego na celu ochronę naszych oceanów, zapobieżenie załamaniu się ekosystemu podwodnego, przywrócenie równowagi zasobów rybnych na całym świecie i pomoc w łagodzeniu zmian klimatycznych.

Niestety spotkanie zakończyło się w sobotę bez porozumienia.


Co chciały osiągnąć państwa członkowskie ONZ?

Traktat ONZ o pełnym morzu był negocjowany przez ostatnią dekadę. Mimo to nigdy nie został podpisany.

Na odwrocie państw członkowskich ONZ zobowiązując się do ochrony Światowi przywódcy i ekolodzy mieli nadzieję, że do 30 roku 2030 procent powierzchni lądowej i morskiej naszej planety zapewni również pełne bezpieczeństwo ekologiczne.

Brak objęcia ochroną prawną pełnego morza oznacza, że ​​w zdecydowanej większości oceanów na świecie nadal będą występować komercyjne połowy populacji dzikich ryb w niebezpiecznie niezrównoważonym tempie – przynajmniej na razie.

Wynika to z faktu, że członkowie ONZ nie mogli dojść do porozumienia w sprawie równego podziału lub redystrybucji korzyści z życia morskiego lub ustalenia, które obszary będą chronione.

Spotkanie w Nowym Jorku było drugą próbą przyjęcia polityki ONZ w 2022 r. i piątą w sumie.

Oficjalne oświadczenia na konferencji ONZ na temat oceanu w Lizbonie przywoływały nadzieję na sukces, ponieważ prawie wszyscy obecni przywódcy polityczni otwarcie wyrazili swoje poparcie dla uchwalenia przepisów.

Jakie postępy poczyniono?

Państwa członkowskie ONZ i działacze na rzecz ochrony przyrody mają zupełnie inne poglądy na to, co osiągnięto podczas tygodniowego spotkania w Nowym Jorku.

W oczach ekologów, którzy byli świadkami dyskusji na temat traktatu oceanicznego, które trwają przez ostatnią dekadę bez powodzenia, wydaje się, że może być „za późno” na ratowanie naszych ekosystemów oceanicznych.

Jasne, zapewnienie rozwoju nowych sanktuariów oceanicznych było małym krokiem naprzód. Ale Laura Meller z kampanii Greenpeace „Chroń oceany” powiedziała, że ​​bogate kraje „posuwają się zbyt wolno, by znaleźć kompromisy, pomimo swoich zobowiązań”.

Kraje Globalnego Południa, w szczególności kraje wyspiarskie Karaibów i Pacyfiku, są bardzo świadome konsekwencji przełowienia i zaniedbań ze względu na bliskość i zależność od oceanu. Obaj zdecydowanie opowiedzieli się za podpisaniem traktatu.

W rezultacie wielu uważa, że ​​kraje Globalnej Północy są winne utrudnienia jakichkolwiek porozumień, kiedy doszło do ostatnich dni. Często przedkładali przyszłe zyski z połowów nad ochronę oceanów.

Greenpeace nadal ostrzega Zgromadzenie Ogólne ONZ, że osiągnięcie celu, jakim jest ochrona 30 procent światowych oceanów do 2030 r., jest absolutnie niezbędne, aby dać życiu morskiemu szansę na odrodzenie się.


Dlaczego ochrona pełnego morza jest ważna?

Oprócz wstrząsającej możliwości załamania się ekosystemu oceanicznego, poważnym problemem jest niesprawiedliwość przemysłu rybnego.

W Afryce Zachodniej zasoby rybne są poważnie uszczuplone z powodu działania dużych statków rybackich z Europy u wybrzeży. Powoduje to brak bezpieczeństwa żywnościowego w całym regionie i szkodzi środkom utrzymania rybaków, którzy dzięki handlowi utrzymują swoje rodziny.

Co więcej, duże statki rybackie mają narzędzia do wydobywania bardzo dużych połowów, których mniejsze łodzie nie mają. Jest to problematyczne, ponieważ naukowcy odkryli że pozostawianie dużych ryb w oceanie przyczynia się do zmniejszenia ogólnej emisji dwutlenku węgla do atmosfery.

Kiedy duża ryba ginie, opada na dno oceanu i sekwestruje zawarty w niej węgiel. Dodaje to „niebieskiego węgla”, a raczej całego węgla wychwytywanego i magazynowanego przez oceany, a tak przy okazji, jest to bardzo dużo.

Wiadomo, że ocean przechowuje około 30-50 procent całego CO2 emitowanego z paliw kopalnych. Przechowuje również 50 razy więcej węgla niż atmosfera i 20 razy więcej niż rośliny i gleba razem wzięte.

Biorąc pod uwagę, że planeta w dużej mierze składa się z tych bardzo ważnych ekosystemów, z pewnością warto je chronić. Niepodpisanie traktatu tylko przedłuży wyczerpywanie się życia oceanicznego i kładzie nacisk na to, jak trudne będzie przekonanie wszystkich narodów, by przedkładały naszą planetę ponad zysk.

dostępność