Pomimo swojej pozycji gospodarza COP28 w listopadzie przyszłego roku, Zjednoczone Emiraty Arabskie mają trzecie co do wielkości plany ekspansji w sektorze gazu i ropy naftowej na świecie. Kontrowersyjnie, dyrektor generalny Adnoc, krajowego koncernu zajmującego się paliwami kopalnymi, został właśnie mianowany przewodniczącym szczytu ONZ.
Siedem miesięcy przed rozpoczęciem rozmów COP28 zaczął się szczerze mówiąc okropnie.
W 2021 roku ogłoszenie, że Zjednoczone Emiraty Arabskie zapewniły sobie prawa do organizacji COP28, natychmiast spotkało się z dezaprobatą działaczy klimatycznych. Wśród kilku obaw, prawdziwym słoniem w pokoju pozostaje to, że Zjednoczone Emiraty Arabskie są wśród 10 największych eksporterów ropy naftowej na świecie.
Połączenia Najnowszy raport z IPCC również nie złagodziło żadnych złych przeczuć, biorąc pod uwagę, że wszystkie teoretyczne ramy utrzymania ocieplenia poniżej 1.5°C są najwyraźniej niemożliwe przy całej istniejącej i planowanej infrastrukturze paliw kopalnych.
Niestety, na tym obawy się nie kończą. Zjednoczone Emiraty Arabskie niedawno ujawniły, że przewodniczącym konferencji będzie sułtan Al-Jaber, aktywny dyrektor generalny największego krajowego przedsiębiorstwa naftowo-gazowego, Andoc – w rankingu 11.th na całym świecie, wyprodukował ponad miliard baryłek w 2021 roku.
Jeśli czerwone flagi nie były już wystarczająco obfite, The Guardian twierdzi, że Adnoc rozbudowuje obecnie swój zespół paliw kopalnych, aby wyprodukować gaz i ropę odpowiadającą 7.5 mld baryłek, z czego 90% musiałoby zostać złomowane, aby osiągnąć zerowy poziom netto do 2050 r. nakreślony w Międzynarodowym Traktacie Energetycznym.
Jeśli dobra gra jest jedynym poświadczeniem potrzebnym do prowadzenia międzynarodowych negocjacji klimatycznych, Al-Jaber jest czysty. Jedynym problemem jest to, że istnieje internet (i ludzka autonomia).