Menu Menu

Raport twierdzi, że gigantyczne rozbudowy rur naftowych mogą zrujnować cele klimatyczne

Według nowego raportu na całym świecie powstaje ponad 24,000 XNUMX km nowych rurociągów naftowych. Odpowiada to prawie dwukrotnej średnicy Ziemi i stawia nas w „dramatycznej sprzeczności” z osiągnięciem naszych celów klimatycznych.

Pomimo pełnej świadomości, że emisje dwutlenku węgla muszą zmniejszyć się o połowę do 2030 r., aby utrzymać się poniżej 1.5°C globalnego ocieplenia, jakiekolwiek rzeczywiste poczucie pilności pozostaje widoczne.

Irytująco, ostatni raport z Globalny monitor energii (GEM) zasugerował, że na całym świecie powstaje ponad 24,000 XNUMX km rurociągów naftowych. Jest to w pełni opisane w artykule badawczym zatytułowanym „Surowe przebudzenie”, na którym niestety ustają śmiechy.

Pod względem skali dane opisują boom na paliwa kopalne tak duży, że łączna długość wszystkich rurociągów rozciągałaby się mniej więcej dwa razy na średnicę Ziemi.

Około 40% tych projektów – w dużej mierze rozproszonych między USA, Rosją, Chinami i Indiami – jest już w trakcie budowy, a pozostałe 60% znajduje się w fazie planowania. GEM przewidział odrodzenie się ropy w swojej ocenie na rok 2019, ale rażąco nie docenił samego zakresu, na który dzisiaj patrzymy.

Eksperci szacują, że dzienne zyski z ropy i gazu sięgają około ogromnego $ 3bn.

Już walczy aby zerwać z węglem, Indie są podobno światowym liderem w zakresie budowy rurociągów, w tym 1,630-kilometrowego przedsięwzięcia naftowego na północnym wschodzie planowany na rok 2024.

Pod względem planowanych operacji Afryka Subsaharyjska zamierza ułożyć największą ilość rur na świecie – tak blisko 80% jej ludności nie ma dostępu do czystych paliw i technologii do gotowania.

Wciąż w obliczu bojkotów zachodnich krajów w związku z inwazją na Ukrainę Rosja kontynuuje swój monopol paliwowy, zwiększając eksport ropy do Indii i Chin. Mówi się, że obejmuje to dalsze 2,000 km rurociągów naftowych.

Zestawiając wpływ ekologiczny wszystkich nowych rurociągów na arenie międzynarodowej, GEM twierdzi, że co najmniej pięć miliardów ton dodatkowego gazu cieplarnianego może być produkowanych każdego roku.

W każdym razie nasze zobowiązanie do utrzymywania się poniżej 1.5°C globalnego ocieplenia z pewnością zostałoby zlikwidowane. Co zrozumiałe, sfrustrowany rzecznik GEM Baird Langenbrunner opisał odkrycia jako „prawie celowy akt niepowodzenia” ze strony rządów w celu realizacji istotny porozumienia klimatyczne.

Przemysł naftowy podobno pochwalił się rekordowymi zyskami w zeszłym roku i „wykorzystuje ten moment chaosu i kryzysu, by pchnąć naprzód masową rozbudowę sieci rurociągów naftowych”, mówi.

Jak możesz sobie wyobrazić, szczerze śmieszna suma inwestycji zależy od tego, jak ten pęd będzie kontynuowany. GEM szacuje, że deweloperzy naftowi wspólnie stoją w obliczu ryzyka związanego z aktywami o wartości do 75 miliardów dolarów, ponieważ światowi liderzy rzekomo przechodzą na rozwiązania niskoemisyjne i odnawialne źródła energii. Chodź karma, rób swoje.

Mówiąc poważnie, wygląda na to, że naprawdę jesteśmy u progu przełomowego momentu dla Porozumienia Paryskiego. To niedopuszczalne – a niektórzy twierdzą, że jest to bardzo przewidywalne – że znaleźliśmy się w takiej sytuacji, która jest w zasadzie w domu.

Fakt, że COP27 to kwestia kilku tygodni tylko dodaje zniewagi do kontuzji i uzasadnia ogólne uczucie trwoga i nihilizm która zastąpiła szczyt w Glasgow. Dzięki tym wydarzeniom można zagwarantować, że protesty w Egipcie będą jeszcze bardziej hałaśliwe.

dostępność