Moment, w którym pozbawiasz cukrzyka, który wybrał aborcję, jest momentem, w którym narażasz jego życie na poważne niebezpieczeństwo.
W zeszłym miesiącu Sąd Najwyższy USA wydał kontrowersyjny wyrok, skutecznie zmieniając bieg historii, jaką znamy. Zatrząsł ziemią pod milionami kobiet w całych Stanach Zjednoczonych i wywołał fale gniewu, strachu i rozpaczy na całym świecie.
Od tych, którzy są dziećmi osób zmuszonych do porodu, po tych, którzy padli ofiarą przemocy seksualnej i będą teraz zmuszeni do samodzielnego rodzenia dzieci, aborcja jest osobistym wyborem, którego kobiety w USA nie mogą już dokonywać.
Wybór dotyczący ich własnego ciała i utrata wyboru, która będzie szkodliwa dla ich środków do życia, bez względu na to, jak na to patrzysz.
W przypadku osób cierpiących na choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, urodzenie przypadkowego dziecka lub dziecka wymuszonego nie tylko wpłynie na ich zdrowie psychiczne, sytuację finansową czy postrzeganie ich przez społeczeństwo. Zmuszenie diabetyka do urodzenia dziecka, którego się nie spodziewała – lub na które nie było gotowe – jest medycznie niebezpieczne i potencjalnie śmiertelne.
Miałam 21 lat, kiedy zdiagnozowano u mnie cukrzycę typu 1 i jednym z pierwszych pytań, które zadano mi w szpitalu, było to, czy planuję zajść w ciążę.
Nigdy nie zapomnę zatroskanego spojrzenia pielęgniarki, gdy czekała na moją odpowiedź. Pamiętam, że czułam się zaskoczona i zdezorientowana – dopiero niedawno ukończyłam studia i myśl o posiadaniu własnego dziecka wciąż wydawała mi się odległa.
– Nie, w każdym razie nie teraz – powiedziałem jej.
Westchnęła z czymś, co wydawało się być ulgą, zanim zaczęła mnie ostrzegać, że aby pomyślnie począć dziecko, nawet za 10 lat, trzeba włożyć dużo pracy, aby kontrolować mój poziom cukru we krwi.