Marka alternatywna dla mleka mlecznego, Oatly, wypowiadała się zawyżonymi twierdzeniami o wpływie na środowisko poprzez reklamę.
Trudno uwierzyć, że mleko owsiane może wkurzyć tak wielu ludzi, ale szwedzka marka Oatly przez lata znalazła się w centrum wielu kontrowersji.
Alternatywa dla mleka mlecznego już znalazła się pod ostrzałem za to, że przyczynia się do wylesiania w Amazonii, ma wysoką zawartość cukru, jednocześnie reklamując się jako zdrowy napój, oraz za sprzedaż udziałów firmy Blackstone, firmie private equity pod przewodnictwem Donalda Trumpa.
Oatly jest również znany z bardzo nieprzyjemnego stylu marketingowego, który może być bolesny do przeczytania, a jednak niemożliwy do zignorowania. Umieszczony na przystankach autobusowych, oprawiony w metro, a nawet namalowany na pustych ścianach lub przyklejony do ławek w parku, odważny tekst i apodyktyczny styl przesyłania wiadomości wydają się być hiper 12-latkiem po zbyt dużej ilości Pick N Mix.
Nie trzeba dodawać, że to drażniący – ale wygląda na to, że taka jest strategia Oatly.
W ostatnich dniach firma Oatly została skrytykowana za forsowanie swojego najnowszego oświadczenia marketingowego, które mówi: „eksperci od klimatu twierdzą, że wyeliminowanie produktów mlecznych i mięsnych z naszej diety jest największą pojedynczą zmianą stylu życia, jaką możemy wprowadzić, aby zmniejszyć nasz wpływ na środowisko”.