Jaka była odpowiedź Shella?
Nic dziwnego, że Shell sprzeciwił się orzeczeniu, argumentując, że nie ma podstawy prawnej dla sprawy i że rządy są wyłącznie odpowiedzialne za osiągnięcie celów paryskiego porozumienia klimatycznego.
To stanowisko nie bierze jednak pod uwagę niezwykle szkodliwych praktyk Shella. Firma jest odpowiedzialna za 1% wszystkich światowych emisji każdego roku i inwestuje kolejne miliardy w ropę i gaz – pozostaje niezwykle zanieczyszczającym, niezależnie od rządu czy stanu.
Rozmowa ze Strażnikiem, rzecznik Shell powiedział, że „konieczne są pilne działania w sprawie zmian klimatycznych”, z naciskiem na wysiłki firmy, aby „stać się firmą o zerowej emisji netto do 2050 roku”.
W dalszym ciągu podkreślali, że Shell „inwestuje miliardy dolarów w energię niskoemisyjną, w tym ładowanie pojazdów elektrycznych, wodór, odnawialne źródła energii i biopaliwa”. Problem polega na tym, że Shell ignoruje swoje olbrzymi ślad węglowy i szkody, jakie powoduje w ekosystemach wielu krajów.
olej z muszli zanieczyszczenie w delcie Nigerii, na przykład, był poważnym problemem od ponad dekady, jednak prace nad oczyszczeniem tego obszaru rozpoczęły się dopiero na 11% obiecanych terenów, a znaczna ich część pozostaje silnie skażona.
Od wielu lat jest to obszar kontrowersji i niepokoju. Od 2007 roku w delcie Nigerii doszło do 1700 wycieków ropy, a Shell jest często oskarżany o „greenwashing”, podkreślając ekologiczne inicjatywy w kampaniach PR, zamiast zmieniać swoje zachowanie w znaczący i długofalowy sposób.
https://www.youtube.com/watch?v=YZScaunGXo0
W latach 2010-2018 Shell podobno dedykowane tylko 1% swoich długoterminowych inwestycji w źródła niskoemisyjnej energii i nie ma konkretnych planów ograniczenia ogólnej produkcji ropy naftowej i gazu do 2030 r. .
Widać, dlaczego procesy sądowe zaczynają nabierać tempa, zmuszając firmę Shell do wprowadzenia znaczących zmian.
Dlaczego to wielka sprawa dla środowiska?
Od 1988 roku 100 firm odpowiada za 71% światowej emisji gazów cieplarnianych.
To jest olbrzymi odsetek pokryty przez stosunkowo nieliczne. Nakłonienie tych konkretnych organizacji do podjęcia działań będzie miało znaczenie w walce ze zmianami klimatu i utrzymywaniu globalnego wzrostu temperatury poniżej 1.5 stopnia.
Wydaje się jasne, że większość z tych firm nie ustąpi właściwie, dopóki nie zostanie do tego zmuszona, a ten przełomowy przypadek może posłużyć jako przykład dla innych krajów do naśladowania.
Bas Eickhout, zielony eurodeputowany z komisji środowiska Parlamentu Europejskiego, wyjaśnił, że „to orzeczenie jest naprawdę dobrą wiadomością dla klimatu, ponieważ zwiększa presję na dużych trucicieli i pomaga nam w Europie zaostrzyć politykę klimatyczną”.
Będziemy musieli sprawdzić, czy ta sprawa jest pierwszą z wielu i czy odwołanie Shella jest skuteczne. Tak czy inaczej, spodziewaj się większej presji prawnej w miarę upływu lat i kurczenia się okienka na podjęcie sensownych działań.
Nadszedł czas, aby wielcy zanieczyszczający wzięli na siebie odpowiedzialność.