Menu Menu

Zwycięstwo wyborcze Luli da Silvy odnawia nadzieję na przyszłość Brazylii

Nowy prezydent Brazylii, Lula da Silva, zmusił Jaira Bolsonaro do dymisji z urzędu dzięki niewielkiej wygranej w wyborach w ten weekend. To odnowiło nadzieję, że problemy narodu związane z przemocą z użyciem broni, wylesianiem i polityką anty-LGBTQ+ mogą być teraz rozwiązane.

Każdy kocha historię powrotu, a nie są o wiele słodsze niż ta.

Dwukrotny prezydent Luiz Inacio Lula da Silva wygrał w niedzielę trzecią kadencję prezydencką w niewielkim zwycięstwie nad swoim skrajnie prawicowym przeciwnikiem Jairem Bolsonaro.

Wcześniej skazany w 2017 r. za korupcję i pranie brudnych pieniędzy – co było w dużej mierze opłakiwane jako krzywe prześladowanie – były metalowiec odsiedział blisko 600 dni z 12-letniego wyroku, zanim został zwolniony z zarzutów w 2019 r. W tym czasie urząd objął Bolsonaro.

Spuścizna po jego następcy obejmowała zwolennik broni zasady, osłabiony ochrona środowiska dla amazońskiego lasu deszczowego, a szokująca odpowiedź do pandemii Covid-19 i anty-LGBTQ+ rachunki, które spowodowały, że największy kraj Ameryki Łacińskiej był coraz bardziej odizolowany od reszty świata.

Papież Franciszek ostrzegł przed „ślepą i destrukcyjną mentalnością” Bolsonaro po jego wystąpieniu, która podniosła głowę w wielu zapalnych momentach opisywanych przez lata na Thred.

Ciężar odpowiedzialności spada teraz na Lulę da Silvę – dla kontrastu, człowieka, którego Barack Obama określił kiedyś jako „najpopularniejszego polityka na Ziemi” – aby naprawić bałagan w wieku 77 lat.

Choć zakon jest wysoki, spojrzenie na najnowszą historię daje powód do optymizmu co do jego szans, a młodzi ludzie już cieszą się z perspektywy życia w „nowych czasach pokoju, miłości i nadziei”.

Opuszczenie gorącego miejsca 12 lat temu z rekordem 87% oceny zatwierdzenia, weteran polityk wydobył miliony ze skrajnego ubóstwa, zwiększył dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej oraz pobudził boom towarowy, w wyniku którego brazylijska gospodarka osiągnęła szczyt szósty co do wielkości na planecie.

W niedzielę w siedzibie swojej kampanii Lula ogłosił, że jego powrót zapoczątkuje „zmartwychwstanie” demokracji w Brazylii. Chcąc przywrócić inwestycje zagraniczne, gorliwie oświadczył: „Będziemy walczyć o zerowe wylesianie” po 15-letnich wzlotach pod rządami Bolsonaro.

Niektórzy eksperci ekologiczni posunęli się nawet do stwierdzenia, że ​​losy Amazonii – płuca planety – opierał się wyłącznie na wynikach wyborów w Brazylii. Wystarczy powiedzieć, że ta zmiana jest niezwykle istotna.

Jego męstwo jest już celebrowane przez innych światowi przywódcy teraz chętni do przywrócenia narodu z powrotem do owczarni, w tym Rishi Sunak, Joseph Biden, Alberto Fernandez i Andres Lopez Obrador; który chwalił zmianę jako zwycięstwo dla „równości i humanizmu”.

W tej euforii widoczne są już oznaki zmian. To było wzruszające widzieć tłumy ludzi w każdym wieku świętujących na ulicach w weekend.

Tęczowe flagi dumnie wisiały na ramionach ludzi, słowo „liberdade” (wolność) było widoczne wszędzie, a śpiew „Viva Lula” rozbrzmiewał echem przez wiele godzin.

To powiedziawszy, opozycja nadal istnieje, ponieważ w głosowaniach widać było ostateczne wykończenie. Ciężka praca dopiero się zaczyna, ale teraz szara Lula wydaje się być dobrze przygotowana do walki.

dostępność