Menu Menu

Mieszkanie z kimś na polowaniu na wizę pracowniczą

W roku kończącym się w marcu 2021 r. przyznano o 37% mniej wiz pracowniczych niż rok wcześniej, co odzwierciedla wpływ pandemii Covid-19. Jak naprawdę wygląda sytuacja osób poszukujących wizy pracowniczej?

W sektorze dziennikarskim, który już dramatycznie skurczył się w ciągu ostatniej dekady, wielu uzależnionych od wiz absolwentów stanęło w obliczu wyczerpującej drogi do pracy.

Nie wiedziałem, jaki jestem uprzywilejowany, dopóki nie spotkałem kogoś, kto stanął w obliczu deportacji po ukończeniu studiów. To brzmiało dla mnie szalenie – że możesz tak ciężko uczyć się przez trzy lata, osiągając najwyższe oceny, ale masz trudności z zatrudnieniem ze względu na swoją narodowość.

Anay rozpoczął swój dziesiąty tydzień poszukiwania pracy. Siedząc naprzeciw mnie, gdy zwlekam z pracą, którą zdobyłem na miesiąc przed ukończeniem studiów, wysyła swoją stuletnią aplikację, mając nadzieję, że to może być właśnie ta.

Polowanie było długie i brutalne. Chociaż niektóre z jego wniosków nie otrzymują odpowiedzi lub są natychmiast odrzucane, to nie one bolą. Te, które dochodzą do ostatniego etapu, te, które widziałem, budzą w nim nadzieje i ładują energię, by potem rozerwać na strzępy – to są te paskudne.

Za każdym razem przychodzi moment, w którym musi przekonać nieznajomego, że jest wart więcej niż John czy Sally. Muszą mieć gwarancję, że sponsorowanie jego wizy pracowniczej i czekanie, aż rząd ją rozpatrzy, „wszystko będzie tego warte”.

Wielka Brytania Wiza dla wykwalifikowanych pracowników pozwala obywatelom spoza kraju mieszkać i pracować w Wielkiej Brytanii u uprawnionego pracodawcy. Jednak aby zatrudnić kogoś i go sponsorować, firmy potrzebują licencji, woli wydać trochę więcej pieniędzy na swojego pracownika i czekać na rozpatrzenie wizy przez rząd – co może potrwać do trzech miesięcy.

Aby ubiegać się o pracę, która sponsoruje wizę, nie tylko musisz przejść wszystkie zwykłe kroki związane z podaniem o pracę, ale musisz również upewnić się, że wypłaca ona minimalną pensję Twojego miasta i że jest w tym samym sektorze, w którym się zakwalifikowałeś.

Niestety, tak się jeszcze nie stało. Z doświadczenia Anay wynika, że ​​nawet organizacje z dużymi pieniędzmi nie uważają, aby pierwszorzędny absolwent dziennikarstwa był wart trochę dłużej czekać i zapłacić trochę więcej.

W przeciwieństwie do mnie i wielu naszych przyjaciół, Anay dorastała w Jodhpur w Indiach. Marzył o przeprowadzce do Londynu, studiowaniu na uniwersytecie, zdobyciu wymarzonego dyplomu i rozpoczęciu wymarzonej kariery dziennikarskiej.

I w przeciwieństwie do mnie, nie jest to tak łatwe, jak posiadanie pieniędzy i wsparcia, włożenie ciężkiej pracy i uzyskanie odpowiednich ocen. Kiedy Anay ukończył szkołę, miał trzy miesiące na znalezienie pracy w Wielkiej Brytanii, w przeciwnym razie musiałby wrócić do swojego kraju.

Rynek pracy dla dziennikarstwa wiele przeszedł w ostatniej dekadzie. A do 2026 r. ten rynek będzie kurczyć o kolejne 10.1% na całym świecie. Anay ukończył studia podczas pierwszej blokady w maju 2020 r., co oznacza, że ​​trafił od razu na jeden z najgorszych rynków pracy w całej branży, nie mówiąc już o sektorze dziennikarstwa.

Prawdopodobnie najgorszą częścią tego procesu nie jest tylko strach przed bezrobociem lub strach przed otrzymaniem rozkazu opuszczenia kraju – to konieczność utrzymania zatrudnienia przez pięć lat z rzędu, nawet jeśli jest to coś, czego nienawidzisz, tylko po to, aby uzyskać stałe zostaw, aby pozostać. Po pięciu latach pracy nie musisz już być uzależniony od wizy.

W zeszłym roku Anay był przez jakiś czas zatrudniony. W rzeczywistości, w ciągu pierwszego miesiąca od ukończenia studiów, udało mu się przekonać początkujący magazyn wegański, aby zatrudnił go jako pełnoetatowego redaktora i codziennie pisał wiadomości i artykuły. Wszystko po to, by zostać w Wielkiej Brytanii.

Więc pracował tam przez rok. Chociaż bycie redaktorem nie było dokładnie tym, czego się spodziewał zaraz po ukończeniu studiów, oznaczało to pozostanie w miejscu. Oznaczało to, że nie musiał rezygnować ze swoich marzeń.

Niestety, po miesiącach wylewu pieniędzy przez magazyn, Anay niechętnie została wypuszczona.

Pomimo płacy minimalnej i pracy ciężej niż kiedykolwiek w życiu, złe decyzje ekonomiczne, na które nie miał wpływu, oznaczały, że został zwolniony.

Na początku poszukiwania pracy perspektywy nie wyglądały tak źle. Anay wszedł w to z roczną redakcją w rękawie, na rynku niszowym i takim, który ma wzrosnąć o 451% w ciągu następnych dziewięciu lat.

Trzy miesiące później oboje kładziemy się spać, dziękując za błogosławieństwo, że jeszcze nie zamówiono go do domu. Każdego ranka przyglądam się, jak próbuje ustalić plan dnia, pełen pozytywności i obietnic, ale też taki, który odwraca jego uwagę od listu imigracyjnego, który wyznacza jego przyszłość.

Oczywiście oglądanie z boku nie jest zabawne. Wiedząc, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc w tym procesie, jestem bezradny jak zepsuty parasol w środku burzy.

Jednocześnie jednak w ciągu tych kilku dni, kiedy Anay stracił wszelką nadzieję lub uderzył w „ścianę”, moja beznadziejność sprawi, że będzie chciał bardziej zaakceptować porażkę.

Zwracał się do mnie tyle razy, żałując, że nie starał się o tytuł magistra, albo żałując, że prawo pozwalało mu żyć z wizy jako barista.

„Zrobiłbym wszystko, gdyby oznaczało to pozostanie w Londynie i kontynuowanie mojej wymarzonej kariery” – mówi.

Wzdycham i mówię mu: „Wiem”, ale zasady są takie, jakie są, a po Brexicie i nadciągającej kryzys migrujący tej zimy nie jestem pewien, czy w najbliższym czasie się zmienią.

Na razie musimy po prostu szukać ludzi, którzy mogą różnić się od reszty, którzy mogą chcieć oszczędzić trochę życzliwości i wykonać skok wiary z Anay. Wiemy, że gdzieś tam są.

dostępność