Wielu ekspertów reklamowało rolnictwo wertykalne jako przyszłość produkcji żywności w ocieplającym się świecie. Jednak w 2023 roku takie firmy zanikają, a kluczowi gracze uznali to za dzień.
Jeśli warunki uprawy staną się nie do utrzymania z powodu zmian klimatu, po prostu przeniesiemy nasze uprawy do pomieszczeń, prawda?
Teoretycznie koncepcja rolnictwa pionowego może wydawać się łatwym zwycięstwem dla przyszłości produkcji żywności. Układanie warzyw od podłogi do sufitu może nie tylko uwolnić zmniejszająca się powierzchnia rolnicza, ale także umożliwiają dokładną kontrolę warunków przez cały rok w dowolnym miejscu.
Uprawa wewnątrz zapobiega potencjalnemu wybuchowi chorób roślin, eliminuje pestycydy i przeciwdziała nadmiernemu zużyciu wody i nawozów. Po nieoczekiwanych przypadkach ekstremalnych warunków pogodowych – takich jak powódź, której byliśmy ostatnio świadkami California – łańcuch dostaw ziół i warzyw liściastych mógłby być wspierany przez te magazyny.
Ten optymistyczny tok myślenia został przedstawiony przez naukowców i głównych eksporterów żywności w fazie eksperymentalnej rolnictwa wertykalnego na początku 2021 r. Jednak zaledwie dwa lata później entuzjazm branży opadł w obliczu naporu problemów logistycznych.
Pierwszym i najbardziej oczywistym jest fakt, że ceny energii elektrycznej wzrosły do rekordowych poziomów w całym kraju US i Europie po pandemii i trwającym konflikcie na Ukrainie. Jest to fatalny problem, biorąc pod uwagę, że farmy pionowe działają prawie wyłącznie na zautomatyzowanej technologii i oświetleniu UV jako substytucie światła słonecznego.
Pod koniec 2022 roku doprowadziło to do „wyraźnej zmiany priorytetów strategii biznesowej z dala od wzrostu za wszelką cenę w kierunku rentowności” – ujawnił Alex Frederick, wschodzący analityk technologiczny Pitchbooka. Mówiąc językiem laików, koszty produkcji oznaczały, że finansowanie przedsięwzięć spadło z urwiska.