Menu Menu

COVID-19 zmieni miejsce pracy, do którego wkracza pokolenie Z

Gdy ludzkość zaczyna na nowo definiować swoje struktury społeczne w wyniku globalnych wstrząsów, koncepcja dorosłości 9-5 może znikać.

Na przestrzeni dziejów były takie obszary czasu, w których ludzie nieświadomie stawali się częścią społecznego eksperymentu. W starożytnej Sparcie społeczeństwo pytało, co by się stało, gdyby każdy człowiek był szkolony w sztuce walki od urodzenia. Cywilizacja Indusu zapytała, co by się stało, gdyby nie było wojny. W 20th wieku, zapytaliśmy, co by się stało, gdyby całość świat był na wojnie.

Teraz, w 2020 roku, widzimy pierwszy w historii samotny świat. Covid-19 zapytał nas, co by się stało, gdybyśmy sterowali całym światem z naszych salonów. Czy możemy uczynić relacje, kulturę i gospodarkę cyfrową?

Covid-19 zmusił nas do realizowania dosłownie każdego aspektu naszego codziennego życia z domu. W miejscach takich jak Francja, gdzie przepisy dotyczące blokady wymagają, aby ludzie wychodzili na zewnątrz, aby mieć pozwolenie, wszystkie zakupy, interakcje społeczne i cała kolekcja praca musi być wykonywana w naszych domach.

A właściwie? Idzie całkiem nieźle. Narzędzia do pracy zdalnej, takie jak Slack, Zoom i Trello, które kiedyś czyhały na nieuniknioną ewolucję elastyczności pracy cyfrowej, zajęły centralne miejsce w wymuszonym przejściu na zdalną strukturyzację i okazały się bardziej niż do wykonania zadania.

„Jesteśmy w pełni przygotowani na tę sytuację”, rzecznik Slacka, który sprawia, że ​​oprogramowanie do czatu jest popularne wśród firm, powiedział Opiekun. „Na razie koncentrujemy się na pomaganiu ludziom na całym świecie w przystosowaniu się do pracy zdalnej za pomocą bezpłatnych zasobów”. Jak na słowo, Slack po raz pierwszy organizuje bezpłatne konsultacje dla firm dowolnej wielkości, które po raz pierwszy przystosowują się do pracy zdalnej.

Jak przetrwać i rozwijać się podczas pracy w domu | Komputerowy świat

Firmy ze starego świata, które wcześniej nie marzyły o porzuceniu bezpośredniego aspektu swoich biznesów, zostały wciągnięte, kopiąc i krzycząc, do 21st rewolucja w miejscu pracy i okazało się, że przejście jest zaskakująco płynne – nawet w starożytnych zawodach, takich jak lekarstwo i jurysprudencja, radzą sobie dzięki konsultacjom internetowym. ten większość starożytny zawód (praca seksualna) od lat żyje głównie w Internecie.

I pamiętaj, to tylko dwa miesiące po tym, jak większość świata została zamknięta.

Oczywiście, niektóre sektory borykają się ze zmianą bardziej niż inne, a hotelarstwo, rozrywka na żywo i handel detaliczny są, co zrozumiałe, najcięższym hitem. Ale nawet te branże znajdują rozwiązania. Nasze ukochane, ale czasowo odeszły lokalne wodopoje, energicznie podejmują wyzwanie rynku internetowego. Browary z siedzibą w Londynie, Fourpure i Brewdog, uruchomiły własne „wirtualne” quizy w pubach online, podczas gdy Camden Town Brewery i The Queen's Head zostały Hosting pełne wrażenia z barów online wraz z pokazami drag.

Chociaż nie są to dokładnie dochodowe przedsięwzięcia, firmy te zachowują rozpoznawalność marki pomimo utraty klientów fizycznych, a poprzez publiczne zbieranie funduszy na pomoc w walce z wirusami za pośrednictwem „wirtualnych słoików z napiwkami” (programy, które można łatwo odwrócić, aby uzyskać zysk po zablokowaniu) pozytywne dostosowanie celu marki w czasie wzmożonej kontroli.

Najlepsze quizy w wirtualnych pubach: quizy online, dzięki którym ...

Tymczasem giganci handlu detalicznego, tacy jak Amazon i Asos, już zagregowali systemy, które łączą lokalne firmy i dostawców z ich licznymi bazami klientów dzięki funkcjom „rynku”. Chociaż etyczna historia Amazona sprawia, że ​​to zwycięstwo jest mniej uderzające, technologia modernizacji i łączenia małych firm już istnieje, a kryzys COVID-19 znacznie zwiększy zainteresowanie tą dziedziną.

Wydaje się, że wyniki naszego eksperymentu są następujące: jest bardzo możliwe, że ludzkość istnieje, a społeczeństwo funkcjonuje prawie wyłącznie dzięki technologii.

Teraz, podczas gdy pewne aspekty izolacji bez wątpienia wrócą do normy po zniesieniu blokady – kontakty towarzyskie są możliwe online, ale wciąż blada imitacja; nie jesteśmy jeszcze przykutymi do krzesła ludźmi z Wall-E – praca w domu okazała się mniej kompensująca, niż niektórzy mogliby się spodziewać, a inni mieliby nadzieję. Niektórzy mogą nawet powiedzieć, że jest to nawet przesunięte na lepsze.

Długie dojazdy do dużych biurowców, w których panują często ciasne i niegościnne warunki pracy – rzeczy, które wcześniej uważano za konieczne do uczestniczenia w kapitalistycznej gospodarce – teraz wyparowały bez rzeczywistej szkody dla firm. Jak to ujął Howard Barnes to artykuł dla magazynu Work Design:

Jeśli twoje miejsce pracy to kilka pięter biurowca w centrum miasta, z biurkami dla 80 procent pracowników, jak będę się czuł z moimi dojazdami – ściśnięty z nieznajomymi w transporcie publicznym, to co z powierzchniami, które muszę wykonać kontakt na stacjach, w ogólnodostępnych foyer, windach i wspólnych łazienkach. Jaki jest mój pogląd na środowisko po przybyciu do biura? Czy to naprawdę zapewnia wyższy poziom wydajności niż rutyna pracy w domu?

Barnes słusznie wskazuje, że strach przed zatłoczonymi przestrzeniami i skażonymi powierzchniami będzie prawdopodobnie trwałym kacem po pandemii, co sprawi, że wielu nie będzie chciało korzystać z transportu publicznego. Alternatywą byłyby masowe prywatne dojazdy do pracy, tworzenie zatłoczonych miast i rosnące zanieczyszczenie powietrza. Te problemy znikają w elastycznym środowisku pracy.

Proste rozwiązanie problemu zatłoczonego transportu kolejowego...

Covid-19 to nie tylko pszczoły robotnice drapiące się po głowach. Wielu dyrektorów generalnych i dyrektorów biznesowych prawdopodobnie z nowym sceptycyzmem ocenia swoje ogromne wydatki na nieruchomości korporacyjne. Po co płacić za drogie powierzchnie biurowe, które przy elastycznym systemie pracy byłyby za duże o połowę? Dlaczego nie zmniejszyć rozmiaru tylko niezbędnego personelu i mniejszej liczby pracowników na miejscu?

Słyszę, ale co ze strukturą? Codzienne chodzenie do pracy daje nam cel: wyciąga nas z łóżka i zmusza do interakcji z ludźmi. Niestety, płaczę, to nie musi przestać być prawdą. Brak codziennych dojazdów do pracy nie wyklucza istnienia biur – w rzeczywistości dla firm istotne jest posiadanie prawdziwego, fizycznego centrum dla rozwoju namacalnej kultury pracy. Covid-19 nie pokazał nam, że my musi pracujemy z domu, ale po prostu my mogą.

Osoby z rodzinami wielodzietnymi lub małymi dziećmi, z problemami zdrowotnymi, niepełnosprawnością lub wieloma miejscami pracy bardzo skorzystałyby na elastycznych programach zatrudnienia, w których określają godziny pracy i środowisko. Mogli wybrać pracę w domu lub w lokalnym, współdzielonym centrum pracy, które może oferować wszystkie społeczne korzyści środowiska biurowego przy jednoczesnym skróceniu czasu dojazdów. Sukces cyfrowej przestrzeni roboczej podczas izolacji dowiódł, że nieobecność w budynku nie oznacza, że ​​nie możesz być obecny w firmie.

Mogą być też inne, nieoczekiwane korzyści płynące z głównie cyfrowego środowiska pracy. Biura mogą stać się bardziej zróżnicowane, a kod pocztowy nie będzie już czynnikiem decydującym o Twoich perspektywach zatrudnienia. Co więcej, dzięki komunikacji między kolegami poruszającymi się online, introwertyczne skłonności mogą czuć się swobodniej integrując się z kulturą firmy. Ekstrawertyczne osobowości o silnych umiejętnościach interpersonalnych i mówieniu, które wcześniej były początkowymi rozgrywającymi społeczności biurowych, można by pominąć na rzecz introwertyków, którzy potrafią bardziej zwięźle wyrazić swoje myślenie i argumentację w słowie pisanym.

Wszystko, co musisz wiedzieć o korzystaniu z zoomu

Wszystko to byłoby wielką, dużą zmianą. Od początku nowoczesności ludzie definiowali siebie poprzez dictum swoich karier. Ale globalne kryzysy są zwykle wytrącaniem się ogromnych zmian, przyspieszającym postęp społeczny w sposób, który rzadko jest odwracalny. Decyzje, które w normalnych czasach mogą zająć dziesiątki lat, jak np. digitalizacja miejsca pracy, mogą pojawić się w ciągu kilku tygodni.

Koniec regularnych 9-5 rodzi najbardziej fundamentalne pytania o to, co to znaczy być człowiekiem. Do jakich celów moglibyśmy się postawić, gdyby nasza praca nie dyktowała nam czasu i nie pochłaniała większości naszych godzin pracy i twórczej energii? Ile jeszcze hobby moglibyśmy przyjąć lub czasu wolnego moglibyśmy dać sobie? Co to zrobi z rodzinami, związkami i jakością życia?

W samym środku tragedii i wielkiego wstrząsu dostaliśmy możliwość gruntownej zmiany krajobrazu dorosłego życia na lepsze. Ale nie będziemy mieli odpowiedzi na nasze pytania dotyczące życia zawodowego, dopóki korporacje nie uznają, że możliwa jest trwała zmiana.

dostępność