Menu Menu

COP26: Kto zapłaci za rozwiązanie zmian klimatycznych?

W miarę jak przechodzimy do bardziej ekologicznego świata, a koszty zmian klimatycznych nadal rosną, sektory publiczny i prywatny zgodziły się zacząć płacić sprawiedliwy udział. Ale czy te obietnice spełnią się w rzeczywistości?

Próbując rozwiązać problem zmiany klimatu, ważne jest, abyśmy nie stracili z oczu faktu, że miliony ludzi na całym świecie już odczuwają jej skutki.

Bez wystarczających środków finansowych na zrównoważony rozwój i przystosowanie się do powszechnych susz, powodzi i nie tylko, dobrobyt i źródła utrzymania osób żyjących w krajach o niskich i średnich dochodach nadal są zagrożone.

Tak więc, jak bardzo chcemy uniknąć gry w obwinianie, ostatecznie to nie te kraje mają i nadal przyczyniają się najbardziej do zmian klimatycznych. W rzeczywistości płacą najwyższą cenę.

W związku z tym 12 lata temu kraje o wysokich dochodach zobowiązały się zmobilizować 100 miliardów dolarów rocznie na finansowanie klimatu do 2020 roku. Ale w 2019 roku udało im się zrealizować tylko 79.6 miliarda dolarów.

Źródło: OECD

Nie dotrzymawszy obietnicy, kraje te są teraz w stanie ponownie ocenić swoje zobowiązania na COP26 i pokazać światu, że poważnie podchodzą do kwestii naprawienia jednej z największych nierówności związanych ze zmianami klimatycznymi.


Gdzie idą wszystkie pieniądze?

W przededniu COP26 Wielka Brytania wezwała kraje o wysokich dochodach do spełnienia ich obietnicy. Ale te pieniądze są przeznaczone nie tylko na przystosowanie się do zmian klimatycznych. Zobowiązania na rzecz rozwoju finansów publicznych muszą również obejmować budowanie nowych rynków łagodzenia skutków i adaptacji oraz poprawę dostępu do finansowania dla społeczności na całym świecie, które chcą podjąć działania w dziedzinie klimatu.

A co to oznacza dla krajów przyjmujących? Oznacza to tanią, niezawodną i odnawialną czystą energię elektryczną dla szkół na obszarach wiejskich w Afryce, lepszą infrastrukturę i ochronę przed falami sztormowymi na wyspach Pacyfiku, lepszy dostęp do czystej wody w Azji Południowo-Wschodniej i nie tylko.


Czy inwestycje publiczne wystarczą?

Nie według Rishi Sunaka, kanclerza ds. finansów Wielkiej Brytanii, który uznał potrzebę finansowania zarówno publicznego, jak i prywatnego, aby zapewnić osiągnięcie celu 1.5 C. W związku z potrzebą rozmieszczenia inwestycji niezbędnych do walki ze zmianami klimatu, kraje na całym świecie planują przyspieszyć trzy działania.

Pierwszym z nich ma być wzrost inwestycji publicznych i większa współpraca między krajami rozwiniętymi i rozwijającymi się, a także odnowiona obietnica 100 miliardów dolarów rocznie do 2025 roku.

Druga, mobilizacja finansów prywatnych, już zaczęła wykazywać pewne postępy. Sunak niedawno ogłosił, że Glasgow Financial Alliance for Net-Zero (GWANZ) składa się obecnie z ponad 450 firm reprezentujących 130 bilionów dolarów. To prawie dwa razy więcej niż 70 bilionów dolarów, kiedy GFANZ został uruchomiony w kwietniu.

Firmy te muszą teraz zobowiązać się do stosowania popartych naukowo wytycznych, aby osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla netto do 2050 r. i określić cele tymczasowe na 2030 r.

Ostatnim działaniem będzie przeprogramowanie globalnego systemu finansowego na zero netto. Obejmuje to takie rzeczy, jak odpowiedni nadzór nad ryzykiem klimatycznym, lepsze i bardziej spójne dane klimatyczne itp.

Ale to wszystko łatwiej powiedzieć niż zrobić. Według sekretarza generalnego ONZ Antonio Guterresa „istnieje deficyt wiarygodności i nadmiar niejasności związanych z redukcją emisji i celami zerowymi netto, z różnymi znaczeniami i różnymi miernikami”.

Istnieją również obawy dotyczące greenwashingu i monitorowania, które, jeśli nie zostaną skutecznie rozwiązane, mogą prowadzić do większej liczby niespełnionych obietnic.

Wielu jednak ma nadzieję, że zarówno firmy prywatne, jak i kraje o wysokich dochodach przyczynią się do sfinansowania sprawiedliwego i sprawiedliwego przejścia do zielonego świata. Ponieważ nadal słyszymy obietnice, obietnice i kolejne obietnice od przywódców COP26, niezwykle ważne jest, abyśmy nadal domagali się rzeczywistych działań.

Ten artykuł został napisany gościnnie przez Ghislaine Fandel, kierownika ds. komunikacji naukowej i dyrektora ds. treści w ClimateScience. Zobacz jej LinkedIn tutaj.

dostępność