Menu Menu

Emisja dwutlenku węgla z powodu koronawirusa spadła do poziomu z 2006 r.

Poziom dwutlenku węgla spadł o 17 procent w kwietniu tego roku w porównaniu z 2019 r., chociaż nagły spadek nie powinien trwać długo.

Okazuje się, że koronawirus ma bardziej rozpowszechnione skutki, niż wielu z nas prawdopodobnie sobie wyobrażało, gdy w styczniu zaczęły pojawiać się pierwsze nagłówki z Chin.

Międzynarodowe blokady i środki dystansowania społecznego, które nadal obowiązują, spowodowały, że wiele firm zamknęło lub tymczasowo wstrzymało działalność. W rezultacie światowy transport, transport, produkcja i wytwarzanie energii zostały znacznie zmniejszone, powodując spadek emisji dwutlenku węgla, który sprowadził je z powrotem do poziomu z 2006 r. w kwietniu tego roku, zgodnie z raport opublikowane przez czasopismo Nature Climate Change.

Lotnictwo również odnotowało redukcję o 60 procent. Firmy lotnicze szczególnie mocno ucierpiały w wyniku pandemii, a kierownictwo najwyższego szczebla ostrzegało, że branża może skutecznie „zabity przez długoterminową kwarantannę. To oczywiście niepokojące dla wielu miejsc pracy i firm, ale pozytywne dla zdrowia naszej planety nie można zignorować.

Chociaż jest to dobra wiadomość dla naszego środowiska w najbliższym czasie, istnieją powody do niepokoju. Po pierwsze, potrzeba było dosłownie pandemii, aby nasze globalne poziomy emisji z powrotem spadły do ​​poziomu, w jakim były czternaście lat temu pokazuje, jak bardzo przyspieszaliśmy i zwiększaliśmy poziomy zanieczyszczeń w ciągu ostatniej dekady, pomimo ciągłych ostrzeżeń czołowych naukowców.

Same liczby nie przyniosą również ogromnej korzyści środowisku. Musi to być początek długoterminowego trendu, aby nastąpiła jakakolwiek prawdziwa zmiana. Rozmowa z The Verge w tym miesiącu, meteorologia Sean Sublette opisał zanurzenie jako „na chwilę odkręcany kran do wanny i odkręcany o 10 procent, ale wciąż napełniasz wannę”. Będziemy musieli wykorzystać ten trend, jeśli mamy jakąkolwiek nadzieję na rzeczywistą różnicę.

Oczywiste jest, że obecnie nie robimy wystarczająco dużo, aby rozwiązać ten problem, i musimy uważać, aby nie zwiększać poziomu zanieczyszczenia jeszcze bardziej, gdy wszystko wróci do normy, co jest poważnym problemem od ekspertów. Jest bardzo prawdopodobne, że światowi przywódcy i właściciele firm będą chcieli w pełni wskoczyć w wir wydarzeń ze względu na swoje źródła utrzymania i gospodarki, gdy pandemia koronawirusa ustąpi. Ciągła pilna potrzeba Trumpa, by „ponownie otworzyć Amerykę” jest wystarczającym dowodem, by sugerować, że tak właśnie będzie.

Jednak ta nieoczekiwana zmiana w naszym sposobie życia daje nam również jako gatunkowi możliwość odwrócenia sytuacji i podążania ścieżką obniżonych emisji. Gdybyśmy mogli przestawić się na alternatywną zieloną energię i przemyśleć naszą tendencję do szalejącej konsumpcji i nadmiaru, moglibyśmy zauważyć, że liczby nadal spadają. To optymistyczne stwierdzenie, że rzeczywiście będziemy w stanie to zrobić, ale być może koronawirus dał niektórym liderom branży i firmom trochę perspektywy? Przynajmniej można pomarzyć.

Na razie musimy nadal obserwować, jak sprawy się rozwijają. Jedno jest jednak pewne. Nikt z nas nie poleci w najbliższym czasie na luksusowe wakacje.

dostępność