Wskaźniki ekonomiczne odbiegają od naszych żywych wartości, a według niedawnego sondażu, który zauważył Wielka Brytania.
W tym tygodniu zostaną opublikowane najnowsze dane dotyczące PKB Wielkiej Brytanii, obejmujące okres od stycznia do końca marca. PKB oblicza się, biorąc sumę wydatków, inwestycji i bilansu handlowego danego kraju (import minus eksport), a następnie przedstawiając ją jako pojedynczą liczbę. Zasadniczo pokazuje zagregowane bogactwo ludności danego narodu.
Oczekuje się, że liczby w nadchodzącym raporcie, z oczywistych względów, wykażą drastyczny spadek. Początkowy wpływ COVID-19 i środków blokujących pozostawił ogromne szkody w gospodarce, zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i na całym świecie. Jednak niedawny sondaż przeprowadzony przez YouGov wzywa decydentów, by nie kładli zbyt dużego nacisku na liczby. Według ich badań i to Raport Guardiana, że osiem na dziesięć osób w Wielkiej Brytanii wolałoby, aby rząd nadał priorytet wskaźnikom zdrowia i dobrego samopoczucia niż wzrostowi gospodarczemu w okresie blokady i poza nią.
Dla tych, którzy zwracają uwagę na interakcję między coraz bardziej nacjonalistyczną populacją a zagorzałymi technokratycznymi pomocnikami rządowymi, którzy tworzą raporty o PKB, te odkrycia nie są zaskoczeniem. Wizja wzrostu gospodarczego narodu w ujęciu zagregowanym jako zasady i naturalnego wehikułu zbiorowego postępu nie jest już potrzebna.
Kryzys COVID-19 uwydatnił to: podczas gdy zamykanie firm ma afektowany w gospodarce negatywnie, niektóre mierniki jakości życia, takie jak zanieczyszczenie powietrza i środowiska naturalnego, faktycznie ulepszony, choć nie znajdzie to odzwierciedlenia w rządowym raporcie.
Opinia publiczna nie postrzega już PKB jako odzwierciedlającego ich żywą rzeczywistość w takim samym stopniu, jak kiedyś. Statystyki narodziły się w czasie, gdy nowoczesne państwo narodowe stawało się ostateczną i niekwestionowaną jednostką geografii politycznej, ale globalizacja i technologia cyfrowa zburzyły to założenie. Koncentracja władzy i pieniędzy w ośrodkach miejskich, wraz z innymi czynnikami zwiększającymi się nierównością dochodów, spowodowała, że średnia nie odzwierciedla już średniej. .
Na przykład gospodarka brytyjska jest piąty co do wielkości na świecie, a mimo to w większości regionów PKB na mieszkańca jest poniżej średniej europejskiej. Królestwo twierdzi swój gwiezdny PKB prawie wyłącznie dzięki produkcji Londynu, gdzie dochód na głowę wynosi osiem razy wyżej niż w dolinach Walii. Poza granicami dobrze prosperujących metropolii bezrobocie może łatwo rosnąć wraz z PKB kraju i często tak się dzieje.