Pomimo rosnących kontrowersji, najłatwiejszym sposobem, aby gigantyczny konglomerat nadal tworzył niebezpieczne emisje, są programy offsetowe. W rzeczywistości, jeśli chodzi o sadzenie drzew, niektóre takie projekty robią daleko więcej szkody niż pożytku.
Odkrywanie przypadków greenwashingu w dzisiejszych czasach można osiągnąć za pomocą prostego wyszukiwania w Google… i hojnej pomocy zdrowego rozsądku.
Weźmy na przykład francuskiego giganta naftowego Całkowita energiaEn – która z dumą zadeklarowała latem zeszłego roku, że w ramach swoich rosnących ambicji offsetowych posadzi 40,000 XNUMX hektarów drzew.
Jedyny problem polega na tym, że dokładniejsze zbadanie tych planów szybko ujawnia je takimi, jakimi są: słabo zmontowanymi i pozbawionymi jakiejkolwiek prawdziwej troski. Czy jesteśmy zbyt surowi? Nie, nie wcale.
Firma TotalEnergies wybrała region płaskowyżu Bateke w środkowej Afryce jako podstawę swojej inicjatywy „eko” i planuje wypełnić rzadkie regiony drzewami akacji.
Jak można się było spodziewać, doszło jednak do poważnego braku należytej staranności i kilku ekspertów uwypuklili poważne niedopasowanie w środowisku i gatunkach drzew. Według tych, którzy znają tę dziedzinę (jeśli chcesz), prawdopodobnie będzie to miało negatywne skutki, które znacznie przewyższają jakiekolwiek korzyści dla klimatu.
Ten niepokojący przypadek jest też tylko muchą w maści, jeśli weźmie się pod uwagę pełną skalę problemu. W ciągu ostatnich 30 lat sadzenie drzew wzrosło o 288% – głównie stymulowane uprawami utowarotwórczymi, takimi jak globalna podaż drewna i gumy, a także kontrolowane ponowne zalesianie.
Z drugiej strony rosnące poczucie świadomego konsumpcjonizmu sprawia, że firmy wszędzie starają się wyglądać na odpowiedzialne społecznie. A cóż jest łatwiejszego niż prawdziwa transformacja przestarzałych i szkodliwych praktyk biznesowych? Kompensowanie ich czymś uważanym za naprzeciwko tych rzeczy… i chłopcze, czy jest to obecnie popularne.