Menu Menu

Ekskluzywnie – w rozmowie z Daphne Frias i Seliną Leem

Udaliśmy się na wydarzenie Generation Hope: Act for the Planet w Muzeum Historii Naturalnej, aby przedstawić spostrzeżenia działaczy na rzecz sprawiedliwości klimatycznej na temat kryzysu klimatycznego oraz tego, w jaki sposób możemy wprowadzić pozytywne zmiany dla przyszłości Ziemi.

Daphne Frias to latynoska działaczka na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, zwolenniczka świadomości niepełnosprawności oraz gawędziarka urodzona i wychowana w West Harlem w stanie Nowy Jork. Jako niezależna organizatorka spędza czas na przemówieniach na różnych uczelniach, na szczytach i panelach. Dodatkowo konsultuje się z kilkoma organizacjami non-profit, tworząc angażujące kampanie podkreślające głosy pokolenia Z. Jej praca koncentruje się na osiągnięciu znaczących zmian poprzez holistyczne spojrzenie na wszystkie społeczności i gwarantowanie, że zajmiemy się jednocześnie niepełnosprawnością i zagrożeniem środowiskowym, aby stworzyć sprawiedliwe i równą przyszłość.

Selina Leem to wojowniczka klimatyczna, poetka i performerka słowa mówionego z Wysp Marshalla. Była najmłodszą delegatką, która przemawiała na COP21, a także przemawiała na COP26, gdzie „żarliwie apelowała” do światowych przywódców o wzmożenie działań w celu zaradzenia kryzysowi. Do tej pory wyrażała obawy dotyczące topnienia wiecznej zmarzliny, pożarów lasów i susz, a także nadal zwiększa świadomość na temat braku funduszy i wiedzy specjalistycznej w jej kraju, aby dostosować się do zbliżających się skutków kryzysu klimatycznego – który według naukowców może spowodować zniknięcie narodu w ciągu najbliższej dekady. pięćdziesiąt lat lub mniej.

 

Zobacz ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez thred. (@thredmag)

Thred: Minął prawie rok, odkąd ostatni raz rozmawialiśmy na wydarzeniu inaugurującym Generation Hope. Jakie zwycięstwa odniósł w tym czasie aktywizm i nauka o klimacie? Jakie straty?

Daphne: Od razu przychodzi mi na myśl to, że Stany Zjednoczone wstrzymały wydobycie skroplonego gazu ziemnego, co jest ogromną wygraną dla społeczności klimatycznej, ponieważ oznacza, że ​​prezydenta Bidena skutecznie nakłoniono do dotrzymania obietnic wyborczych. To świadectwo organizatorów pochodzących z różnych pokoleń, środowisk, społeczności i o różnych umiejętnościach, którzy ciężko pracowali, abyśmy dotrzymali kroku.

Zaobserwowaliśmy wzrost zbiorowego, świadomego doświadczenia kryzysu klimatycznego.

Selina: Wyspy Marshalla zastanawiają się nad zrównoważonym transportem morskim, ponieważ jest to nasze główne źródło emisji, biorąc pod uwagę, że wiele naszych produktów importuje się z zagranicy. Ponadto wiele krajów wysp Pacyfiku zbudowało globalny sojusz na rzecz stopniowego wycofywania węgla, ropy i gazu oraz poparło Traktat o nierozprzestrzenianiu paliw kopalnych, który ma stanowić dodatek do porozumienia COP21.

Thred: Wygląda na to, że sprawy wymknęły się spod kontroli. Jakie są nowe sposoby uświadamiania ludziom powagi problemu? Jak możemy zachować nadzieję?

Daphne: Spróbuj wykorzystać fakt, że nie musisz być doskonałym aktywistą, aby wykonywać tę pracę. Jeśli jesteś artystą, jesteś aktywistą. Jeśli jesteś gawędziarzem, jesteś aktywistą. Jeśli lubisz gotować smaczne posiłki, jesteś aktywistą. Dzięki wykorzystaniu naszych różnych nisz i zainteresowań możemy posuwać się naprzód. Problem w tym, że obecnie ludzie myślą, że muszą wymyślić siebie na nowo i zmienić cały swój styl życia, aby być świadomi klimatu. Niekoniecznie musi tak być. Weźmy weganizm. Tak, zrównoważone nawyki konsumpcyjne są niezwykle ważne, ale wymazują także kultury o historycznym lub tradycyjnym sposobie odżywiania, które wykorzystują swoje zasoby naturalne, aby móc połączyć się z Ziemią.

Musimy nauczyć się szanować ziemię poprzez regeneracyjną relację z naturą i szanować społeczności, które chronią ją od pokoleń.

Nie wymyślaj siebie na nowo – wzmocnij ten przekaz.

Selina: Presja, pod jaką się znajdujemy, wynika z narracji narzucanej przez największe korporacje, jakoby wszystko sprowadzało się do indywidualnych działań, podczas gdy tak naprawdę to 1% jest najbardziej odpowiedzialny za zniszczenie planety. Dlatego istotne jest, abyśmy pociągnęli ich do odpowiedzialności i sprawili, że wzięli na siebie odpowiedzialność.

Thred: Nauka jest jasna – potrzebujemy pilnych i skutecznych działań, aby zmniejszyć rosnące zagrożenia dla różnorodności biologicznej i zdrowia obecnych i przyszłych pokoleń. Jednak wiele gałęzi przemysłu (głównie węgiel, ropa naftowa i gaz) poświęca czas i pieniądze, próbując podać w wątpliwość badania badające kryzys klimatyczny. Jakie strategie zastosowano, aby wprowadzić opinię publiczną w błąd i jaki jest wpływ tych narracji? Jak możemy edukować się na temat dezinformacji środowiskowej i rozwiązać ten problem, aby nie opóźniał on postępu w większym stopniu niż już to miało miejsce?

Daphne: Ekologiczne pranie jest powszechne.

Firmy zajmujące się paliwami kopalnymi używają języka w sposób manipulacyjny, aby zmusić ludzi do wiary, że zmierzają w kierunku zrównoważonego rozwoju. Jednak paliwa kopalne nigdy nie będą zrównoważone, to one spowodowały ten kryzys. Jak możemy ufać tym z natury złym firmom, że zmienią swoje postępowanie, skoro wielokrotnie im mówiono, że to one stanowią problem i nic się nie stało?

Jeśli chodzi o oświecenie nas, abyśmy nie byli już wprowadzani w błąd, kluczem jest komunikacja klimatyczna. W jaki sposób możemy rozpowszechniać informacje wśród społeczności, które nie są dobrze zaznajomione z żargonem klimatycznym? Tak, musimy przewodzić nauce, ale jeśli wszyscy nie jest w stanie zrozumieć, to nie jest to pomocne. Przestań używać żargonu klimatycznego do pilnowania bram i przestań komunikować się wyłącznie w języku kolonizatorów.

Powinniśmy komunikować się we wszystkich językach, zwłaszcza w językach ludzi na pierwszej linii frontu, którzy z pierwszej ręki doświadczają ciężaru kryzysu klimatycznego.

Selina: Komunikacja może przybierać bardzo różne formy. Na Wyspach Marshalla nasza kultura przekazywana jest ustnie z pokolenia na pokolenie, więc dorastałam, otaczając mnie opowieściami. Pamiętam, że podczas COP21, pierwszej konferencji, w której uczestniczyłem, były minister spraw zagranicznych Tony deBrum wygłosił swoje oświadczenie w imieniu naszego kraju w języku marshalskim. Chociaż czułem się, jakbym słuchał dziadka czytającego mi bajkę na dobranoc, z jakiegoś powodu (prawdopodobnie z powodu wybielonego wykształcenia) było mi wstyd. Głównie dlatego, że martwiłem się, że ludzie nie będą chcieli zwracać uwagi na przemówienie, które nie było po angielsku i nie brzmiało jak reszta delegacji. Kiedy jednak przemówienia zostały upublicznione, wiele osób od razu pomyślało o wartości, jaką przywiązał do naszej ziemi i naszych tradycji. Wtedy zdałam sobie sprawę, ile jeszcze muszę się oduczyć. Zdekolonizować swoje podejście do tych przestrzeni i pozostać wiernym swojej kulturze.

Dlaczego? Ponieważ Autentyczność jest jednym z najpotężniejszych narzędzi dostępnych nam w tej walce.

Thred: Dlaczego współpraca międzypokoleniowa jest tak ważna i jak możemy ją wspierać?

Daphne: Myślę, że panuje błędne przekonanie, że młodzi ludzie są najważniejszym elementem ruchu klimatycznego.

Stoimy na ramionach tak wielu społeczności, organizatorów i zwolenników, którzy byli przed nami. Lekceważenie tego sprawia, że ​​czujemy, że możemy pokazać się tylko w bardzo specyficzny sposób.

Ludzie zapominają, że zwolennicy ochrony planety również doświadczają kryzysu klimatycznego. Żyjemy w stanie ciągłego zestawienia. Tak, mamy platformę, ale nie zawsze musimy znać odpowiedź. Możemy wzmocnić głosy, które wymagają wzmocnienia i zabrać głos, kiedy nadejdzie na to czas, ale powinniśmy też mieć świadomość, kiedy nadszedł czas, aby zrobić krok w tył. Ważna jest równowaga między pokoleniami.

Selina: Podczas ostatnich trzech COP, w których uczestniczyłem, widziałem, jak coraz więcej krajów Pacyfiku mianuje młodych ludzi na faktycznych członków delegacji. Podczas COP28 główny zespół stworzył system partnerski, w ramach którego młodzi ludzie z Wysp Marshalla nawiązali współpracę z negocjatorem klimatycznym lub prawodawcą. Naszym zadaniem było ich śledzić i jeśli potrzebowaliśmy jakiegokolwiek wsparcia, mogliśmy zwrócić się do nich o radę. To było naprawdę potężne, ponieważ oznaczało, że mogliśmy wejść za zamknięte drzwi, do przestrzeni, do których normalnie nie mielibyśmy dostępu. Udowodniło mi to, że starsze pokolenia rzeczywiście uznają naszą rolę w tym ruchu i jak ważne jest nie tylko włączenie nas w proces decyzyjny, ale także przeszkolenie nas, abyśmy kiedy ostatecznie przejmiemy ich role, wiedzieli dokładnie, jak się tym zająć.

Daphne: Myślę, że potrzebujemy tego więcej. Pamiętam, że byłem bardzo przytłoczony moją pierwszą COP i gdybym miał przy sobie kogoś, kto by mnie poprowadził, myślę, że byłoby to o wiele bardziej owocne i byłbym w stanie rzeczywiście osiągnąć to, co miałem nadzieję osiągnąć.

Mentoring działa jednak w obie strony, powinien być dynamiczny, a nie budowany na hierarchii. Młody człowiek uczy starszego, a starszy uczy młodego. Symbioza, w której stale uczymy się od siebie nawzajem.

Thred: Jakie są Twoje przemyślenia na temat wyników COP28 i jak to było być tam?

Daphne: Pierwszą rzeczą, która przychodzi na myśl, jest fakt, że w tym roku było obecnych ponad 2,000 przedstawicieli branży paliw kopalnych. To było naprawdę przygnębiające. W dniu, w którym się o tym dowiedziałem, płakałem w swoim pokoju hotelowym. Byłem naprawdę zły, ponieważ musiałem zbierać fundusze, aby móc wziąć udział w COP – i muszę to robić co roku. Nie ma gwarancji, że będziemy mogli pojechać. Naprawdę ciężko jest uzyskać dostęp. Nawet jeśli wykonujesz tę pracę i angażujesz się w ten ruch, zdobycie odznaki jest jak wygrana na loterii.

Jest tak wielu rdzennych mieszkańców i ludzi ze społeczności pierwszej linii frontu, którzy w ogóle nie mogli zdobyć odznaki. To bardzo obciążające emocjonalnie. Nie wspominając już o tym, że musiałem podróżować 14 godzin, aby się tam dostać, ponieważ podróżowanie z niepełnosprawnością jest niezwykle niebezpieczną i niepewną rzeczą. Jednak irytujące było to, że ponad 2,000 przedstawicieli paliw kopalnych mogło otrzymać odznaki.

Co więcej, ten COP był reklamowany jako najbardziej dostępny w historii, więc miałem nadzieję na lepszą integrację w tej przestrzeni. Jednak pierwszego dnia, po ośmiu godzinach spędzonych na miejscu, powrót do domu zajął mi trzy godziny, ponieważ biuro ds. dostępności, które miało pomagać uczestnikom niepełnosprawnym, nie miało informacji na temat dostępnego transportu. To było traumatyczne. Miałem wrażenie, że moja plakietka reprezentowała wszystkie inne osoby, które nie mogły tam być, a ponieważ nie mogłem z łatwością poruszać się po witrynie, czułem, że marnuję okazję. Ale wiem, że dostępność nie jest moją odpowiedzialnością. Powinienem być w stanie pojawić się i wykonać pracę, którą chcę.

Otwieramy się na traumę ze względu na małą szansę, że światowi przywódcy usłyszą nasze historie i zrobią coś z kryzysem.

To, co się wydarzyło, wskazywało na fakt, że w tym ruchu wciąż nie ma tak wielu osób o różnej tożsamości, zdolnościach i niepełnosprawnościach. Wydaje mi się, że nie robimy tak dużego postępu, jak się wydaje. Są świetni w używaniu słów, aby konceptualizować wyniki jako pozytywne, podczas gdy większość z nich jest dość bolesna.

Zastanawiam się, czy jest to praca, którą chcę kontynuować; jeśli chcę nadal umieszczać swoje ciało w tych przestrzeniach wyzysku, kiedy nawet mnie nie widać. To bardzo smutne, że jestem zmuszany do takich uczuć, ponieważ kocham tę pracę. I, co ważniejsze, społeczność, którą zapewniła mi ta praca. Prawdziwy COP nie dzieje się w pokojach negocjacyjnych, ma miejsce na ziemi, w naszych skupiskach, gdy staramy się zachować spokój w upale w Dubaju.

Gdyby ukazano więcej tej rzeczywistości, mielibyśmy lepsze wyniki.

Selina: Wracając do funduszu na rzecz strat i szkód, uważam, że zadeklarowana kwota jest absurdalna, biorąc pod uwagę wojny, które obecnie toczą się, i miliardy dolarów, które są w nie wpompowywane. Zadeklarowana kwota nie wynosi nawet 1 miliarda dolarów. Sugeruje to, że ich zdaniem ratowanie życia nie jest aż tak warte.

Thred: W jaki sposób sztuka zwiększyła Twoje połączenie ze światem przyrody? W jaki sposób ukierunkowanie naszej kreatywności w ten sposób może sprawić, że głębiej zastanowimy się nad nauką i Ziemią oraz poczujemy się z nią związani?

Daphne: Uwielbiam ilustrować. Uwielbiam korzystać z materiałów, rękodzieła i brudzić sobie ręce. Możliwość wyrażania siebie w ten sposób jest niezwykle uzdrawiająca. Lęk ekologiczny może być bardzo pochłaniający, a sztuka to świetny sposób na wyładowanie tych uczuć. To także forma komunikacji.

Panuje błędne przekonanie, że aby zakomunikować kryzys klimatyczny, trzeba maszerować, gromadzić się i protestować. Ale sztuka pozwala nam połączyć się z naszą planetą i zasobami naturalnymi, które ma do zaoferowania, jednocześnie widząc, że wszystko, czego potrzebujemy – nasz dom, który potrzebuje pomocy – jest tuż przed nami. Po co wymyślać koło na nowo? Musimy tylko wrócić na przejażdżkę.

Selina: W zeszłym roku w Generation Hope padał deszcz, kiedy przyjechałem do Londynu. Od razu pomyślałem: „to deszcz, który opadnie”. Coś w rodzaju oczyszczenia. W tak ruchliwym mieście przyszło spowolnić wszystko i zmyć chaos. Aby przypomnieć nam, abyśmy zachowali spokój i uziemienie. Dla mnie to sztuka. Zostałam wychowana, aby tak interpretować świat, zauważać, jak przyroda reaguje, współpracuje i tańczy obok nas.

Thred: Wiele pokoleń ludności tubylczej żyło – i nadal – blisko środowiska naturalnego. Obecnie chronią około 80% obszarów charakteryzujących się różnorodnością biologiczną na Ziemi. Wiedza i praktyki tubylców są niezbędne dla ochrony tych ekosystemów oraz dla przyszłości ludzi i planety. Co można zrobić, aby zapewnić, że znajdą się one w centrum działań na rzecz klimatu i środowiska?

Daphne: To niezwykle ważne, abyśmy współistnieli z naturą. Spędzamy tak dużo czasu próbując się od tego oderwać, że zapominamy, że sami jesteśmy naturą. Nikt nie wie tego lepiej niż ludność tubylcza, której rzadko daje się przestrzeń do bycia wysłuchaną. Podczas COP rozmawiałem ze społecznością z Kolumbii, która powiedziała mi, że nauczyła się hiszpańskiego – dla nich języka drugiego – aby móc się porozumiewać. To mnie zasmuciło. Że muszą zmienić to, kim są, aby móc dzielić się swoimi historiami ze światem.

Powinni być w stanie pokazać dokładnie, jacy są. Nie powinni uczyć się nowego języka, aby mieć legitymację. Mają wrodzoną legitymację wynikającą z przeżytych doświadczeń.

To naprawdę niesprawiedliwe, że wyzyskujemy te społeczności i sprawiamy, że pojawiają się w hipersformatowany sposób, jeśli chcą, aby ich wysłuchano. Muszą tak wiele stracić, aby istnieć w takim stanie, w jakim są obecnie. Chcę ich usłyszeć takimi, jakimi są i aby wszyscy wiedzieli, że nie ma nic złego w tym, że czasami czujesz się niekomfortowo jako słuchacz. Nie zawsze musi być zgodny z Tobą, aby był ważny.

W większości przypadków nie czujemy się komfortowo, czując się niekomfortowo. To poważna sytuacja awaryjna. Będziesz musiał czuć się niekomfortowo, jeśli mamy zobaczyć rozwiązania, których naprawdę potrzebujemy. Jeśli to oznacza komunikację w języku, który jest dla Ciebie obcy – niech tak będzie.

Thred: Lęk klimatyczny, wypalenie zawodowe i poczucie beznadziejności są najwyższe w historii. Jak możemy budować indywidualną i zbiorową odporność, aby podejmować skuteczne działania klimatyczne?

Daphne:Myślę, że musimy być szczerzy, że nie zawsze udaje nam się to zrobić razem. I to jest w porządku! Musimy także pamiętać, że w dni, w których nie będziemy w stanie unieść ciężaru świata na swoich barkach, ktoś inny będzie przy nas, aby go za nas podnieść. Przez długi czas czułem, że jeśli nie robię wszystkiego, to poniosę porażkę. Ale odpoczynek jest bardzo ważny. Podobnie jak utrzymywanie trwałej relacji ze swoim ciałem.

Nie możesz mieć trwałej relacji z Ziemią, jeśli nie masz trwałej relacji ze sobą. Zanim dokonasz zmian w stylu życia, aby uratować planetę, upewnij się, że jesteś w zgodzie ze sobą, swoimi wartościami i tym, kim chcesz być. Wtedy będziesz mógł pokazać się reszcie świata.

Selina: Organizm utrzymuje wynik. Słuchaj więc swojego ciała i odpoczywaj. Reszta to opór!!!

dostępność