Menu Menu

W 2024 r. oceany osiągnęły rekordową temperaturę

Ponieważ rok 2024 rozpoczyna się od najwyższych temperatur oceanów w historii, nasza sytuacja klimatyczna wygląda dość tragicznie.

Oceany świata dotarły do najwyższe temperatury, jakie kiedykolwiek zarejestrowano na początku 2024 r., co stanowi głęboko niepokojącą wskazówkę, że Ziemia spiralnie zmierza w stronę ekstremalnego załamania klimatu, jeśli emisje gazów cieplarnianych wynikające z działalności człowieka nie spowodują natychmiastowej radykalnej redukcji.

Ponieważ ludzkość w dalszym ciągu emituje do atmosfery gazy zatrzymujące ciepło, głównie w wyniku spalania paliw kopalnych, oceany są zmuszone pochłaniać oszałamiające 90% gromadzącego się nadmiaru ciepła. Spowodowało to wzrost temperatury oceanów do bezprecedensowego poziomu, a eksperci ostrzegają, że konsekwencje mogą być katastrofalne.

John Abraham, profesor nauk termicznych na Uniwersytecie St. Thomas i współautor analizy temperatury oceanu opublikowanej w czasopiśmie Advances in Atmospheric Sciences, powiedział: „Rok po roku ustanawiamy rekordy ciepła w oceanie.

Fakt, że proces ten postępuje w szybkim tempie każdego roku, jest dla nas niezwykle pouczający, ponieważ uświadamia nam, jak nierozerwalnie oceany są powiązane z globalnym ociepleniem i zmianami klimatycznymi”.

Tylko w 2023 r. oceany pochłonęły około 287 petadżuli energii cieplnej – co, jak zauważa Abraham, odpowiada ośmiu detonacjom bomb atomowych w Hiroszimie każdego dnia w każdej sekundzie. Zawartość ciepła w oceanie zmierzona w 2023 r. była szokująco o 15 zettadżuli wyższa niż dane z 2022 r.

Naukowcy analizują dane dotyczące ciepła oceanu od powierzchni do głębokości 2,000 metrów znaleziono zwiększone ocieplenie na ogromnych obszarach oceanu. Abraham podkreślił jednak, że najbardziej wyraźne skoki temperatury wykryto w płytkich wodach powierzchniowych. Temperatury w drugiej połowie 0.3 r. były tutaj średnio o 2023°C wyższe w porównaniu z 2022 r., co Abraham określił jako „niezwykle gorące”.

Rosnące temperatury oceanów nie wróżą dobrze stabilności systemu klimatycznego i wzorców pogodowych. W miarę jak oceany stają się coraz cieplejsze, więcej ciepła i wilgoci przedostaje się do atmosfery powyżej poprzez parowanie.

Prowadzi to do eskalacji częstotliwości i nasilenia ekstremalnych zjawisk pogodowych na całym świecie – od śmiertelnych fal upałów po susze, pożary i intensywne opady deszczu powodujące niszczycielskie powodzie.

W 2023 r. świat doświadczył reakcji łańcuchowej: fale upałów nawiedziły Chiny, Europę i Amerykę Północną; Kanada doświadczyła ekstremalnego sezonu pożarów; a kraje takie jak Libia, Demokratyczna Republika Konga i Australia zostały dotknięte rekordowymi opadami deszczu i powodziami.

Cieplejsze oceany nieodwracalnie niszczą również delikatne ekosystemy morskie, takie jak rafy koralowe. Długotrwała ekspozycja na ciepło powoduje masowe blaknięcie koralowców poprzez pozbawianie kolonii koralowców glonów niezbędnych do przeżycia.

W 2023 r. doszło do najgorszego w historii globalnego blaknięcia koralowców, które miało wpływ na zdumiewające szacunki 98% raf koralowych na planecie. To katastrofa ekologiczna zagrażająca rybołówstwu i ochronie wybrzeży, na których polega ponad pół miliarda ludzi.

Oprócz ekstremalnych warunków na lądzie, gorętsze oceany powodują także fale upałów w morzu – okresy, w których temperatura powierzchni morza wzrasta znacznie powyżej średniego poziomu historycznego przez co najmniej pięć dni. Im więcej ciepła ludzkość wpompowuje do oceanów, tym intensywniejsze i częstsze stają się te podwodne fale upałów.

Podczas gdy naturalne wahania prądów oceanicznych rozprowadzają ciepło, zmiany klimatyczne zasadniczo zmieniają te prądy. Te płynące od równika do biegunów wzmacniają się i wypychają nienormalnie duże ilości ciepłej wody w kierunku regionów polarnych. Efekt ten wykryto zarówno na półkuli północnej, jak i południowej w 2023 roku.

Kiedy więc niepokojące temperatury oceanów i ekstremalne trendy pogodowe ustabilizują się i zaczną się odwracać? Niestety, ludzkość już przyczyniła się do dalszego ocieplenia systemu klimatycznego, nawet jeśli dziś nagle zatrzymano emisję paliw kopalnych.

Alistair Hobday, starszy pracownik naukowy z australijskiego Centrum Nauk o Klimatze CSIRO, wyjaśnia: „Prawdopodobnie będziemy skazani na [rosnące temperatury] do około 2050 r., ponieważ metan i dwutlenek węgla będą obecne w atmosferze przez całe życie. Więc nawet jeśli dzisiaj zakręcisz kran, nadal będą działać.

Abraham ostrzega jednak, że istnieją wczesne oznaki, że ogrzewanie oceanów może przyspieszyć – trend, który jego zdaniem będzie „niepokojący”, jeśli zostanie potwierdzony większą liczbą danych. Oceany zapewniają bezcenne monitorowanie kryzysu klimatycznego, alarmując o dziesięcioleciach przed najpoważniejszymi konsekwencjami.

Jak podsumowuje Abraham: „Teraz zaczynamy zauważać niewielkie przyspieszenie… ale nie możemy twierdzić, że występuje przyspieszenie, dopóki nie otrzymamy większej liczby danych”.

W miarę jak morza stają się coraz cieplejsze, nasilają się ekstremalne warunki pogodowe i upadają ekosystemy koralowców, należy szybko zmobilizować redukcje emisji i wdrażanie czystej energii, zanim Ziemia pogrąży się w nieodwracalnym chaosie. Oceany wysyłają ostrzeżenie na powierzchnię – teraz ludzkość musi słuchać i działać.

dostępność