Menu Menu

Czy jednolity kodeks cywilny Indii jest systemem sprawiedliwym?

W Indiach różne wspólnoty religijne rządzą się własnymi prawami dotyczącymi małżeństwa, rozwodu, dziedziczenia, adopcji itp. Jednak partia rządząca obiecała wprowadzić w życie jednolity kodeks cywilny, zgodnie z którym wszystkie te wspólnoty będą rządzone jednym prawem . 

Artykuł 44 Konstytucji Indii mówią: „Państwo dąży do zapewnienia obywatelom jednolitego kodeksu cywilnego na całym terytorium Indii”.

Odkąd rządząca Bharatiya Janata Party (BJP) doszła do władzy, mają obiecał egzekwowania UKC w Indiach.

Zapowiedź ta spotkała się z silnym sprzeciwem mniejszości religijnych, zwłaszcza muzułmanów, którzy obawiają się, że polityka ta jest prowadzona przez większość, kosztem utraty przez mniejszości ich religijnej integralności.

Kwestia ta jest jednak kwestionowana nie tylko wśród wspólnot religijnych, ale także wśród instytucji prawnych; Sąd Najwyższy Indii ma nazywa aby UKC był wdrażany w wielu orzeczeniach, podczas gdy Komisja prawa powiedział, że byłoby to „niewykonalne” i „niepożądane”.

Jednak zanim wybierzemy strony w tej debacie, należy przyjrzeć się historii związanej z UCC.


Jak powstał UCC?

Kiedy Brytyjczycy rządzili Indiami, z pomocą hinduskich księży i ​​duchownych muzułmańskich stworzyli różne zestawy praw dla wspólnot religijnych.

W ten sposób utworzyli między innymi Elementy prawa hinduskiego Sir Thomasa Strange'a, Ustawę Szariatu z 1937 r. i Ustawę o Rozpuszczeniu Małżeństw Muzułmańskich z 1939 r.

Kiedy narastał sprzeciw wobec tych osobistych praw, był to głównie przeciwko patriarchalnym aspektom prawa hinduskiego. Stało się tak, ponieważ jak na Prawo hinduskiekobietom nie wolno było rozwodzić się z mężami, poligamia nie była zakazana dla mężczyzn, a córki nie miały równych praw dziedziczenia.

Kiedy Indie uzyskały niepodległość od Brytyjczyków, wśród prawodawców toczyła się dyskusja na temat tego, czy zlikwidować prawa osobiste.

28 marca 1947 r. wniosek o włączenie UCC do praw podstawowych został po raz pierwszy podniesiony w podkomisji praw podstawowych przez MR Masani. Wniosek ten został jednak odrzucony przez pozostałych członków podkomisji głosem 5:4.

Powodem tego zwolnienia był fakt, że Indie będą gościć wiele różnych wspólnot religijnych; wielu przywódców uważało, że utrzymanie harmonii między tymi grupami jest równoznaczne z umożliwieniem im samodzielnego decydowania o swoich sprawach.

I, wbrew powszechnemu przekonaniu, ta opozycja nie tylko pochodziła od mniejszości muzułmańskiej, ale także od konserwatystów przywódcy hinduscy którzy nie popierali reform prawa hinduskiego.

Niezależnie od tego, w tym samym roku KM Munshi wygłosił mocne oświadczenie na rzecz UCC w Zgromadzeniu Ustawodawczym:

„Spójrz na prawo hinduskie; otrzymujesz jakąkolwiek dyskryminację wobec kobiet; a jeśli jest to częścią hinduskiej religii lub hinduskiej praktyki religijnej, nie można uchwalić jednego prawa, które podniosłoby pozycję hinduskich kobiet do pozycji mężczyzn. Dlatego nie ma powodu, dla którego nie powinno być kodeksu cywilnego na całym terytorium Indii”.

Jednak przywódcy muzułmańscy, tacy jak Mohamed Ismail Saheb, argumentowali, że ludność Indii była przyzwyczajona do pewnych praktyk religijnych, które były integralną częścią ich życia i nie można się od nich obejść.

Ponadto Naziruddin Ahmed zasugerował, że wszelkie zmiany w prawach osobistych muszą być stopniowe i za zgodą wspólnot religijnych.

Na to BR Ambedkar, ówczesny minister prawa, wyjaśnił, że nie naciskali na natychmiastowe zmiany w prawach osobistych, ale zamiast tego, zwykli być uprawnieni do stanowienia prawa w tych sprawach. Powiedział również, że gdyby jakikolwiek rząd działał w sposób prowokujący indyjskich muzułmanów do buntu, byłby to „rząd szalony”.


UKC a prawa osobiste

Główny argument na poparcie UCC jest zakorzeniony w pojęciu sprawiedliwości płci.

Prawo hinduskie nie przewidywało rozwodu, dopóki nie zostało zreformowane w latach pięćdziesiątych przez Zgromadzenie Konstytucyjne Indii. W innym przypadku muzułmańskie prawo osobiste nie zakazywało praktyki „potrójnego talaaq” lub natychmiastowego rozwodu, dopóki ustawa nie została uchwalona przez parlament w 2019.

Oznacza to, że do 2019 r. wszyscy żonaci muzułmańscy mężczyźni mogli w dowolnym momencie rozwieść się ze swoimi żonami, po prostu trzykrotnie wypowiadając słowo „talaaq” (rozwód).

Niemniej jednak pokazuje to również, że ustawy osobowe mogą być zmieniane w parlamencie bez ich znoszenia, zachowując ich pozytywne aspekty.

Prawdą jest jednak, że takie reformy prawa personalnego często spotykają się z wrzawa od odpowiednich społeczności – jak wspomniany potrójny projekt ustawy talaaq, nawet jeśli reformy są dokonywane na rozsądnych podstawach. Utrudnia to dokonanie szeregu zmian w prawach osobistych.

I to sprowadza nas z powrotem do pytania, kto ma rację, a kto się myli.

Podczas gdy niektórzy przywódcy Zgromadzenia Ustawodawczego wczesnych niepodległych Indii argumentowali, że prawa osobiste są mizoginiczne i dlatego należy je zlikwidować, inni twierdzili, że stawką będzie kulturowa integralność obywateli.

Obie strony mogą wydawać się równie rozsądne, ale moim skromnym zdaniem kluczem do etycznego egzekwowania MCK jest zgoda wspólnot religijnych i intencje rządu realizującego tę politykę.

Czy zatem prawa osobiste powinny zostać zniesione z powodu mizoginizmu, czy po prostu powinny zostać zmienione, aby wykorzenić negatywne aspekty?

Czy jednolity kodeks cywilny powinien być postrzegany jako próba zjednoczenia narodu czy jako narzędzie ucisku mniejszości?

Czy to my powinniśmy wdrożyć kod, czy pozostawić go przyszłym pokoleniom?

dostępność