Największy na świecie szczyt klimatyczny prowadzi szef koncernu naftowego. Co to oznacza dla przyszłości wolnej od paliw kopalnych?
„Jaki jest sens naszych szczytów klimatycznych, jeśli są one podważane przez ciemną sieć lobbingu na rzecz paliw kopalnych?”
To pytanie, zadane przez działacza Global Citizen, odbiło się echem wśród sieci aktywistów klimatycznych odkąd zostało ogłoszone w styczniu sułtan Al Jaber, człowiek, któremu powierzono kierowanie ONZ COP28 konferencji klimatycznej, która odbędzie się pod koniec tego roku w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, pozostanie także na stanowisku szefa krajowego koncernu naftowego.
„To sprawia, że cały szczyt jest fikcją” – powiedział Global Citizen jeden z działaczy.
Konferencja COP30, która odbędzie się w dniach 12 listopada–2023 grudnia 28 r., jest znaczącym kamieniem milowym, ponieważ wyznacza półmetek w realizacji Globalnych Celów i podczas której zostanie dokonana pierwsza ocena tego, jak kraje radzą sobie z zobowiązaniami dotyczącymi redukcji emisji podjętymi w Paryżu w 2015 r. ( znany jako Umowa Paris) – proces znany jako „globalna inwentaryzacja".
Jedną z głównych kwestii poruszonych w programie są paliwa kopalne, które w dalszym ciągu stanowią 82% światowych dostaw energii, według branżowy raport Statistical Review of World Energy.
Jeśli komukolwiek trzeba przypomnieć, paliwa kopalne – węgiel, ropa naftowa i gaz – w zdecydowanie największym stopniu przyczyniają się do kryzysu klimatycznego, stanowiąc ponad 75% globalnej emisji gazów cieplarnianych i prawie 90% całej emisji dwutlenku węgla.
Przed kluczowymi rozmowami klimatycznymi Al Jaber podkreślił potrzebę „wycofywaniepaliw kopalnych, stwierdzając jednocześnie, że przedsiębiorstwa zajmujące się paliwami kopalnymi są kluczem do transformacja energetyczna świata.
Nie wszyscy się zgadzają.
Działacze klimatyczni argumentują, że oczekiwanie, że Al Jaber, dyrektor generalny Abu Dhabi National Oil Company (Adnoc), podejmie zdecydowane działania niezbędne do położenia kresu uzależnieniu świata od paliw kopalnych, jest w najlepszym wypadku naiwne, a w najgorszym – skandaliczne.
Sam Adnoc jest 11. największy producent ropy i gazu na świecie — i ma ogłosił inwestycję o wartości 150 miliardów dolarów w ciągu pięciu lat w celu zwiększenia wydobycia ropy i gazu.
Jak ujęła to Winnie Cheche, działaczka na rzecz ochrony przyrody, działaczka klimatyczna i kierownik ds. komunikacji w Kenya Environmental Action Network: to jakby „pozostawić lwa odpowiedzialnego za ochronę antylop”. Jeszcze bardziej podkreślając tę kwestię, francuska eurodeputowana Manon Aubry, powiedziany: „To jakby międzynarodowa firma tytoniowa nadzorowała wewnętrzne prace Światowej Organizacji Zdrowia”.
Al Jaber miał przemawiać na Forum Wywiadu Energetycznego, znanym jako „Oscary za naftę' wśród kręgów aktywistów klimatycznych, w Londynie w październiku, ale podobno wycofał się zaledwie kilka dni wcześniej — decyzja Fossil Free London roszczenia było spowodowane silna obecność protestujących, w tym Greta Thunberg, na miejscu.
W ostatnich latach zrobiły to przedsiębiorstwa zajmujące się paliwami kopalnymi wycofały się ze swoich zobowiązań klimatycznych, lobbował przeciwko regulacjom klimatycznym, promował paliwa kopalne wśród młodych ludzi w Fortnite, zmanipulował Kongres strumieniem fałszywych informacjii więcej — branie więcej niż jedna kartka z podręcznika przemysłu tytoniowego.
Podczas COP26, która odbyła się w Glasgow w 2021 r., lobbyści zajmujący się paliwami kopalnymi przewyższyli liczebnie delegacje ze wszystkich krajów. A właściwie ropa, gaz i węgiel byli lepiej reprezentowani na szczycie niż łączna reprezentacja ośmiu krajów, które od 2000 r. doświadczyły największych skutków zmiany klimatu.
Międzysektorowa aktywistka klimatyczna Tori Tsui powiedziała Global Citizen: „Setki lobbystów zajmujących się paliwami kopalnymi uważają, że bardzo łatwo dostać się na COP, a zwolennicy sprawiedliwości klimatycznej muszą zabiegać o akredytację i fundusze, aby tam być, a wielu nie może”.