Tylko w tym roku 748 kobiet zniknęło, średnio siedem dziennie od początku 2022 roku. Wywołało to oburzenie w całym kraju, a wiele z nich protestowało przeciwko władzom, które ich zdaniem są obojętne na ten problem.
Uważana za najbardziej śmiercionośne miejsce na świecie dla kobiet przed wybuchem Covid-19, Ameryka Łacińska jest tak śmiertelna jak zawsze, a aktywiści ruchu #NiUnaMenos obwiniają koronawirusa za konsolidację trwającego problemu przemocy domowej i związanej z płcią w całym regionie .
Według ONZ, podczas gdy średnio dwanaście W 2018 r. kobiety z Ameryki Łacińskiej dziennie były ofiarami kobietobójstwa, obecna rzeczywistość jest znacznie gorsza, dodatkowo pogorszona przez pandemię, która doprowadziła do zabójstwa 18 Argentyńskie kobiety przez swoich partnerów w ciągu pierwszych 20 dni blokady i 65% wzrost analogicznych przypadków w Wenezueli.
Jednak żaden kraj nie maluje tak mrocznego obrazu jak Meksyk, który stał się znany z zabójstw kobiet w ciągu ostatniej dekady i gdzie w samym tylko 3,723 roku zamordowano 2020 kobiety.
Znana rzeczywistość w 2022 roku, 748 kobiety znikały już od stycznia (średnio siedem dziennie) według ostatniego raportu Komitetu ONZ ds. Przymusowych Zaginięć w tej sprawie.
To, wraz ze stale rosnącą liczbą zgłaszanych przypadków kobietobójstwa, wywołało oburzenie wśród Meksykanów zaniepokojonych tym, że rodziny ofiar są często pozostawione do prowadzenia własnych dochodzeń z powodu powszechnej obojętności władz.
„Meksyk nadal nie wypełnia swojego obowiązku prowadzenia dochodzeń, a tym samym jego obowiązku zagwarantowania ofiarom prawa do życia i integralności osobistej, a także zapobiegania przemocy wobec kobiet” – czytamy w Amnesty International. raport. „Przemoc ze strony kobiet oraz błędy w dochodzeniach i profilaktyce w północnym Meksyku nie są anegdotami, lecz stanowią część szerszej rzeczywistości w tym kraju”.
Zasadniczo, podczas gdy przemoc ze względu na płeć jest powszechna w Meksyku od jakiegoś czasu, prezydent Andrés Manuel López Obrador nieustannie bagatelizuje jej powszechność, nazywając tych, którzy protestują przeciwko jego brakowi działania, „konserwatywnymi” i niesłusznie zapewniając żeńskiemu społeczeństwu ochronę.