Menu Menu

Rynek odsprzedaży to najnowsza strategia greenwashingu fast fashion

Przed nami długa droga, zanim branża modowa zostanie uznana za zrównoważoną. Czy możliwość odsprzedaży naszych artykułów typu fast fashion z powrotem do sprzedawców detalicznych jest krokiem we właściwym kierunku, czy też nowatorskim sposobem na kontynuowanie działalności biznesowej za kulisami?

Kupowanie odzieży używanej nigdy nie było łatwiejsze ani bardziej powszechne.

Depop, Vinted, a ostatnio eBay, zyskały na popularności, zapewniając użytkownikom bezproblemowe, bezpieczne i stosunkowo przyjemne przeglądanie, kupowanie i sprzedawanie używanych towarów wyłącznie za pośrednictwem aplikacji na smartfony.

Uczestnictwo w wcześniej lubianym rynku zaoferowało klientom sposób na zarobienie pieniędzy z ich nici, ale także sposób na zmniejszenie ich śladu środowiskowego poprzez zapewnienie odzieży dodatkowego życia zamiast wyrzucania ich na wysypisko.

Dzięki ciągłej gorączkowej aktywności na platformach odsprzedaży, branża odzieży używanej jest szacowana na USD 84 miliardów dolarów do roku 2030. To jest dwa razy tyle, ile do tego czasu ma być wart rynek fast fashion.

A ponieważ głównym celem fast fashion jest zgarnięcie absurdalnych ilości gotówki, nie powinno dziwić, że marki walczą teraz o czerpanie korzyści z tego rynku, uruchamiając w swoich witrynach giełdy towarów używanych.

Czy to prawdziwa próba wydłużenia cyklu życia markowych artykułów odzieżowych, czy tylko kolejny krok w przynoszącej pieniądze kampanii „greenwashing”?

Chociaż powinniśmy starać się udzielać kredytu tam, gdzie jest to należne, powinniśmy również pamiętać, że marki wprowadzające usługi odsprzedaży to te same, które chwytają się brzytwy, by reklamować się jako działające w sposób zrównoważony.

Oferowanie tych usług jest doskonałą okazją dla marek, aby krzyczeć o zaangażowaniu w modę okrężną bez zmieniania wielu innych rzeczy, które dzieje się za kulisami.

Eksperci są zgodni, że moda okrężna definiuje przez akt zmniejszenia produkcji dziewiczej odzieży, co z kolei minimalizuje konsumpcję. Mówią również, że masową produkcję odzieży należy zastąpić usługami i zachowaniami, które w jak największym stopniu rozszerzają użytkowanie odzieży.

I chociaż może się wydawać, że marki robią coś podobnego, uruchamiając sekcje odsprzedaży na swoich stronach internetowych, naiwnością byłoby sądzić, że branża fast fashion naprawdę zatrzymuje działalność, jak zwykle.

Patrząc głębiej, uruchomienie wewnętrznych usług odsprzedaży i wynajmu generuje tylko inne aleja zysku dla marki poprzez stworzenie sposobu na odzyskanie starych zapasów. Wszystko to odbywa się przy jednoczesnym generowaniu tej samej liczby nowych stylów, które zawsze mają.

Jest na to kilka świetnych przykładów.

Weźmy na przykład ASOS Marketplace, który został uruchomiony z powrotem w 2010. Podczas gdy rynek obsługuje ponad 900 małych niezależnych firm, które sprzedają produkty z butików vintage na całym świecie, ASOS obniża o 20 procent sprzedane produkty – coś to łaskawie wstrzymane podczas pandemii.

To całkiem miłe z ich strony, ale nie możemy zapomnieć, że w międzyczasie ASOS nabył kilka marek, w tym Topshop, Topman i Miss Selfridge.

Chociaż nadal wykorzystuje swój rynek jako potwierdzenie zrównoważonego rozwoju, ASOS zaczął wypuszczać o wiele więcej nowa odzież w porównaniu z początkiem.

Po Urban Outfitters i H&M, najnowszym sprzedawcą szybkiej mody, który dołączył do popularnego programu odzieżowego, jest Piękna mała rzecz. Ten ruch sprawił, że wielu drapało się po głowach, łącznie ze mną.

Kupując w sklepach detalicznych w czasach studenckich – nigdy nie zapomnę, kiedy zamek błyskawiczny się zepsuł, zanim go założyłem – jak wielu innych, nie mogę przestać się zastanawiać, czy ich notorycznie kiepskiej jakości odzież jest w stanie wytrzymuje wielokrotną/ciągłą własność.

Niedawno mianowany dyrektor generalny PrettyLittleThing, Molly-Mae Hague, jest pracować nadgodziny aby zmienić reputację marki z „mody jednorazowej” na odzież, którą można nosić wielokrotnie. Nie będzie to łatwy wyczyn dla zwycięskiego potentata Love Island, ponieważ zdecydowana większość elementów PLT jest wykonana z włókien syntetycznych, nienaturalnych i nienadających się do recyklingu.

I z wiedzą, że 20,000 XNUMX pozycji jest wymienionych na stronie PLT w każdej chwili wygląda na to, że jakiekolwiek roszczenia do zrównoważonego rozwoju pozostają śmieszne.

Poniższa infografika pokazuje, ile nowości H&M, ZARA, Boohoo i SHEIN dodały na swoją stronę w tym roku i zostały opublikowane w kwietniu. Zakładając, że poziom produkcji pozostał taki sam, liczby te prawdopodobnie podwoiły się do września.

Marki fast-fashion znajdują się w sytuacji „cholera, jeśli tak, niech diabli, jeśli nie”.

Ponieważ cały ich korporacyjny model biznesowy opiera się na tworzeniu taniej odzieży wykonanej z jeszcze tańszych tkanin, każda próba stania się przyjazna dla środowiska, która nie obejmuje zamykania fabryk na zawsze, będzie przestarzała.

Anna Brismar, która ukuła termin moda okrężna w 2014 r., definiuje ją jako „ubrania, buty lub akcesoria, które są zaprojektowane, pozyskiwane, produkowane i dostarczane z zamiarem ich odpowiedzialnego i skutecznego rozpowszechniania w społeczeństwie, tak długo, jak to możliwe w ich najbardziej wartościowej formy, a potem bezpiecznie wracają do biosfery, gdy przestaną być używane przez ludzi.

Nie wydaje mi się, żeby to pasowało zbyt dobrze dla jakiejkolwiek marki z branży szybkiej mody, niezależnie od tego, czy zawiera ona sekcję odsprzedaży na swojej platformie, czy nie.

Czy ty?

dostępność