Makijaż istnieje od tysięcy lat i jest naprawdę uniwersalny. Dziś jest używany do wielu form wyrazu. Czy noszenie makijażu oznacza poddanie się mainstreamowym standardom piękna, czy jest to forma wzmocnienia? Podyskutujmy.
Debata wokół makijażu staje się tak nieproporcjonalna, jak rozmowy o włosach łonowych.
W ten sam sposób, w jaki ludzie oceniają się nawzajem na podstawie swoich wyborów dotyczących usuwania włosów lub ich braku, jesteśmy również oceniani za noszenie za dużo lub za mało.
Makijaż był uniwersalny od samego początku. W starożytnym Egipcie był używany do chronić oczy przed światłem słonecznym i pył z pustyni. W epoce elżbietańskiej był używany do uzyskać bladą cerę, co było oznaką bogactwa i szlachetności.
Dziś makijaż przekształcił się w coś o wiele bardziej indywidualnego. Niektórzy używają go do ukrywania problemów skórnych, niektórzy używają go jako metody artystycznej ekspresji, a niektórzy w ogóle go nie używają.
Tak czy inaczej, nie ma dobrego lub złego sposobu używania – lub nieużywania – makijażu.
Zawstydzenie makijażu
Stylizowanie się w ten sposób jest powiązane z indywidualną tożsamością i wyborem i nie powinno zależeć od nikogo innego, w jaki sposób zdecydujesz się zaprezentować siebie.
W ten sam sposób, w jaki golenie pach nie czyni z ciebie złej feministki, noszenie makijażu nie oznacza, że zawodzisz braterstwo. Mają ważniejsze rzeczy do zmartwienia. Jak prawa do aborcji.
W filmie z NBC stwierdzają: „Kobiety ukrywają, podkreślamy, konturujemy, wszystko z przyzwyczajenia. Nigdy tak naprawdę nie pytając dlaczego. Ale jest to prawdopodobnie zbyt uproszczony pogląd na to, co to znaczy kulturowo i indywidualnie.