Poważnie zaniżona katastrofa humanitarna powoduje wysiedlenie milionów ludzi, a wielu innych pozostawia bez żywności.
Jemen, jeden z najbiedniejszych krajów Afryki, jest obecnie niszczony przez wojnę domową, która szaleje od 2015 roku. Pięć lat konfliktu pogrążyło kraj w jednym z najpoważniejszych kryzysów humanitarnych na świecie. Wiele frakcji wspieranych przez złożone sieci zewnętrznych sił pustoszy ziemię, co prowadzi do wysiedlenia ponad 3.65 miliona ludzi i prawdopodobnej śmierci ponad 100,000 XNUMX osób. Kraj znajduje się na krawędzi głodu i obecnie doświadcza najgorszej epidemii cholery od początku historii. Jednak zachodnie media patrzą w drugą stronę.
Na zachodzie pogrążonym w pokoju z wojną przybyliśmy, aby wybrać konflikt, który nas najbardziej interesuje. Wolimy przyglądać się państwom na obrzeżach demokracji – Izraelowi, Wenezueli – i bronić ich prób przebicia się na „światło”. Ale jeśli chodzi o państwa, które istnieją poza liberalnym porządkiem międzynarodowym, zwykle jesteśmy mniej zainteresowani.
Jednym z powodów jest to, że geopolityka na wschodzie, szczególnie w regionie Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej (MENA), jest bardzo skomplikowana. Szczególnie kryzys jemeński, z sekciarskimi, dwustronnymi, globalnymi i obywatelskimi interesami rozgrywającymi się na tym stosunkowo niewielkim teatrze wojny. Ale ta złożoność nie powinna nas zaślepić na ludzkie koszty konfliktów, a jedynym sposobem, w jaki pokój ma szansę, jest skupienie uwagi całego świata.
Co się dzieje?
Kryzys jemeński ma swoje korzenie w powstaniach Arabskiej Wiosny 2011-12, kiedy prezydent, który rządził Jemenem przez 33 lata, Ali Abdullah Saleh, został obalony. Podczas Arabskiej Wiosny wiele krajów regionu MENA obaliło swoje rządy na rzecz reżimów demokratycznych. Podczas gdy w niektórych miejscach, takich jak Egipt, w innych miejscach, w szczególności w Jemenie i Syrii, było to stosunkowo skuteczne, powstania rozpoczęły niepowstrzymany efekt domina, który jest odczuwalny do dziś.
Po jego obaleniu były prezydent Saleh przekazał władzę swojemu zastępcy, Abdrabbuhowi Mansourowi Hadiemu. Ale Hadi odziedziczył beczkę prochu różnych napięć społeczno-kulturowych, które wywołało obalenie Saleha. Jemen, podobnie jak większość regionu arabskiego, był nękany przez powstania dżihadystyczne z grup takich jak Al-Kaida i coraz częściej ISIL (ISIS) od początku 2000 roku. Ponadto południowy region kraju już próbował dokonać secesji, szerzyła się korupcja i ubóstwo, a znaczna część rządu pozostała lojalna wobec Saleha. To był nieidealny arkusz rapowy.
Sekciarski podział między dwiema różnymi grupami kulturowymi w Jemenie również wyrósł. Szyici i sunniccy muzułmanie to dwie główne grupy lub wyznania islamu w dzisiejszym świecie. Podczas gdy wiele narodów arabskich ma wyraźną większość jednej lub drugiej z tych grup (co często prowadzi do własnych problemów), Jemen znajduje się w niezwykłej sytuacji, że jest mniej lub bardziej podzielony w połowie.
Ruch Huti (znany formalnie jako Ansar Allah), który jest orędownikiem szyickiej populacji muzułmańskiej w Jemenie i walczył z serią buntów przeciwko Salehowi w ciągu poprzedniej dekady, wykorzystał słabość nowego prezydenta, przejmując kontrolę nad ich północnym sercem prowincji Saada (gdzie Stolica Yemini jest) i sąsiednich obszarów.
Byli wspierani przez znaczną część ludności Jemenu, nawet sunnitów, którzy byli rozczarowani zmianami w rządzie.
Huti połączyli siły z siłami bezpieczeństwa wciąż lojalnymi wobec Saleha i próbowali odzyskać kontrolę nad całym krajem, zmuszając prezydenta Hadiego do ucieczki do Arabii Saudyjskiej w marcu 2015 r., gdzie przebywa.
Mniej więcej w tym momencie zdecydowała się zaangażować Arabia Saudyjska, uważana za sunnicką stolicę świata arabskiego i bezpośredniego sąsiada Jemenu. Arabia Saudyjska od dawna toczy coś w rodzaju zimnej wojny z „szyicką stolicą” Bliskiego Wschodu, Iranem i mocno podejrzewa, że bojownicy Huti byli wspierani przez irańskie wojsko.
Tak więc, uzbrojone w tę wiedzę, Arabia Saudyjska i osiem innych państw sunnickich z większością rozpoczęło kampanię powietrzną nad Jemenem, mającą na celu pokonanie Huti, położenie kresu wpływom irańskim w Jemenie i przywrócenie rządu Hadiego.
Nie osiągnęli jeszcze tego celu. Cztery lata później pewna mieszanka sił rządowych Jemenu, sił Huti oraz armii saudyjskiej, irańskiej, a teraz emirackiej, znajduje się w impasie. Wpływ sił zewnętrznych jest coraz bardziej odczuwalny w miarę upływu czasu, ponieważ między Rijadem a Teheranem wystrzeliwane są pozornie niezwiązane z Jemenem pociski balistyczne, które skutkują tylko kolejnymi blokadami Jemini.