Gdy fala upałów wywołała pożary, gęsty dym kłębił się w całej prowincji, obniżając jakość powietrza do 43 razy poniżej poziomu bezpiecznego dla ludzi. W przypadku osób z wcześniej istniejącymi warunkami, to złe środowisko pogorszyło ich sytuację.
– Ma cukrzycę. Ma niewydolność serca. Mieszka w przyczepie, bez klimatyzacji - powiedział dr Kyle Merritt. Kontynuował: „wszystkie jej problemy zdrowotne uległy pogorszeniu i naprawdę walczy o nawodnienie”.
Tak więc po raz pierwszy w historii lekarz napisał „zmianę klimatu” jako podstawową przyczynę pogarszającego się stanu zdrowia pacjenta.
Opinię dr Merritta poparło czterdziestu innych lekarzy pracujących w szpitalu. Wspólnie ta grupa praktykujących utworzyła grupę rzeczniczą o nazwie Lekarze i pielęgniarki dla zdrowia planety.
Lekarze na całym świecie zgadzają się, że „zmiana klimatu” może stać się w przyszłości powszechną diagnozą dla pacjentów.
To jasne, ludzkość nie przystosowała się do życia w cieplejszym świecie. Presja, jaką wywiera na nasze samopoczucie biologiczne – zwłaszcza serce i płuca – zaczyna być przytłaczająca.
Ponad 500 osób straciło życie podczas rekordowych temperatur ostatniego lata w Kanadzie. Podobne dane odnotowano w Stanach Zjednoczonych, gdzie wiele z tych osób jest już zagrożonych i mieszka na obszarach o niskich dochodach.
Jeśli kiedykolwiek był czas, by określać zmiany klimatyczne jako coś więcej niż tylko zagrożenie dla środowiska, ale także jako kwestię zdrowotną i społeczną – to teraz.
Czasopisma naukowe zebrali i zaraportowali ton danych na temat zmian klimatycznych w odniesieniu do zdrowia ludzkiego, oferując strategie łagodzenia tych konsekwencji.
Gdy światowi przywódcy kończą ostatnie negocjacje na COP26, miejmy nadzieję, że pamiętają o tych sugestiach – przyszłość naszej planety i nasz gatunek od tego zależy!