Moda może wzmocnić pozycję kobiet, które ją noszą, ale musi zacząć wzmacniać także kobiety, które ją tworzą.
Szybkie wyszukiwanie w Google „ubrania feministycznego” daje około 38.5 miliona wyników. Większość z nich to posty z zakupami, które łączą Cię z koszulkami ze sloganami z wyrażeniami takimi jak „kobieta w górę” i „zmiażdżyć patriarchat”. Moim osobistym faworytem jest czarna koszulka z białym napisem „cytując” Rosę Parks – „Nah”.
Te koszulki są urocze. Wyobrażam sobie, jak wyglądałyby w połączeniu z przedmiotami z mojej garderoby. Uwodzenie mody sprawia, że mój mózg zastanawia się nad sprzecznością z powodu, dla którego najpierw wygooglowałam to zdanie. Chciałam sprawdzić, czy wyrażenie „ubrania feministyczne” wywoła dyskusję na temat rzeczywistych problemów feministycznych, wrodzonych w produkcji odzieży i pracy z odzieżą. Dopiero na trzeciej stronie znajduję jeden przez HuffPost – artykuł pytający, czy twój ulubiony feministyczny towar rzeczywiście wyrządza kobietom więcej szkody niż pożytku.
Oczywiście, teraz większość ludzi jest już w kasie Zara z torbą „przyszłość jest kobietą” w koszyku.
Żadna z rzekomo „feministycznych” odzieży w wyszukiwaniu nie zawiera kluczowego szczegółu, który mógłby faktycznie potwierdzić ich feministyczne kwalifikacje: informacji o tym, gdzie zostały uszyte, kto je wykonał i na jakich warunkach.
Zgodnie z Labor Behind the Label 75-80% pracowników branży odzieżowej na całym świecie to kobiety w wieku 18-35 lat. Ze względu na zróżnicowanie wynagrodzenia ze względu na płeć (wada znacznie przesadzona w krajach rozwijających się) i luźne przepisy prawa pracy kobiety pracujące w branży odzieżowej często pracują za ułamek płacy minimalnej i są narażone na niebezpieczne warunki. To zdjęcie Raport o fabryce w Kambodży wykazał, że słaba wentylacja, brak dostępu do wody, przepracowanie i narażenie na chemikalia doprowadziły do poważnych problemów zdrowotnych pracowników fabryki, z których większość to oczywiście kobiety.
Być może świat nigdy nie zwracał takiej uwagi na trudną sytuację pracowników zakładów przemysłowych, jak w 2013 r., kiedy w Bangladeszu zawalił się ośmiopiętrowy budynek handlowy o nazwie Rana Plaza, zabijając 1143 osoby i raniąc 2500. Pracownicy poinformowali, że w dniu po zawaleniu wyrażali zaniepokojenie pęknięciami rozrywającymi ściany warsztatu i dziwnymi jękami dochodzącymi z dachu. „Kierownicy bili pracowników kijami, aby tego dnia zmusić ich do wejścia do fabryki”, powiedziany Judy Gearhart, dyrektor wykonawcza Międzynarodowego Forum Praw Pracy.
80% zabitych to kobiety w wieku od 18 do 20 lat, zmuszone przez biedę do pracy w fabryce za 22 centy za godzinę.
Gdy monolit szarego betonu wylewał się na ulicę Bangladeszu, oczy świata zwróciły się na firmy, których nazwy można było znaleźć wśród etykiet na gruzach. Okazało się, że skąpa Rana Plaza obsługiwała całą gamę wielomiliardowych marek, takich jak Mango, JC Penny i Primark.
Nagle szczęśliwa nieprzejrzystość kapitalistycznej linii produkcyjnej runęła i rzeczywistość wyzysku robotników została przeniesiona bezpośrednio do naszych salonów. 'Jednak I robić zakupy w Primarku!
Po Rana Plaza Bangladesz wprowadził ogromne bezpieczeństwo program kontroli i rekultywacji, a na dzień dzisiejszy ponad 1000 fabryk objętych porozumieniem w wystarczającym stopniu rozwiązało 90% lub więcej problemów związanych z bezpieczeństwem w miejscach pracy, według niezależnych organów kontrolnych.
W związku z tym niepokój i oburzenie Zachodu okazały się zmienne, a nasze nawyki zakupowe niewiele się zmieniły. W 300,000 r. konsumenci z Wielkiej Brytanii wysłali 2018 XNUMX ton tekstyliów do spalenia lub wyrzucenia na wysypisko śmieci Badanie 2019 Przeprowadzona przez McKinsey & Company jedna na trzy młode kobiety w Wielkiej Brytanii nadal uważa, że element garderoby noszony więcej niż raz lub dwa razy jest stary. Wygląda na to, że nasz upodobanie do szybkiej mody rozpędza się, a nie zwalnia.