Menu Menu

Burmistrz Londynu chce zalegalizować konopie

Sadiq Khan powołał nową komisję do zbadania skuteczności brytyjskich przepisów antynarkotykowych. Głównym punktem zainteresowania jest to, czy konopie indyjskie powinny pozostać kryminalizowane, czy nie.

Chociaż artyści hip-hopu i reggae od dziesięcioleci recytują takty o swojej miłości do lepkiej zieleni, prawne i społeczne perspektywy dotyczące marihuany zaczęły się zmieniać w kierunku większej akceptacji w XXI wieku.st stulecie.

Obecnie osiemnaście stanów w USA zalegalizowało marihuanę do użytku rekreacyjnego. Ta legalizacja zapewniła rządom nowe możliwości inwestycyjne, wzrost zatrudnienia i większe wpływy z podatków.

W rzeczywistości rząd Kalifornii zebrał ogromny $ 1 mld w dochodach z podatku od konopi indyjskich przed 2021 r. nawet się skończył. A w świetle zbliżającego się kryzysu finansowego, dlaczego liberalny burmistrz Londynu nie chciałby zasięgnąć porady w sprawie legalizacji w Golden State?

Sadiq Khan zrobił dokładnie to, wybierając się w samozwańczą „wycieczkę rozpoznawczą” do LA, aby zrozumieć i przekonać się z pierwszej ręki o sukcesie legalizacji marihuany w tym mieście w 2018 roku.

Odwiedził już przychodnię i zakład uprawowy (który określił jako „fascynujący”), przetarł łokcie licencjonowanym sprzedawcom i hodowcom oraz prowadził rozmowy zarówno z LAPD, jak i władzami lokalnymi.

W Londynie pierwsza w swoim rodzaju Komisja ds. Narkotyków Sadiqa Khana przygląda się polityce narkotykowej różnych krajów na całym świecie i zbiera dane na temat ich wyników.

Londyńska Komisja ds. Narkotyków składa się z panelu niezależnych ekspertów w dziedzinie wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, zdrowia publicznego, polityki, stosunków społecznych, a także naukowców z UCL, którzy pomogą zbudować bogatą w dane sprawę dotyczącą Mary Jane.

Oczywiście burmistrz nie będzie mógł sam zmienić prawa – a jego panelowi powiedziano, aby nie rozważał ponownie leków klasy A – ale otwarte stanowisko pana Khana w sprawie konopi czyni go silnym zwolennikiem zmian.

Bez wątpienia we wnioskach zostaną uwzględnione korzyści społeczne wynikające z dekryminalizacji. Obejmują one usunięcie władzy i funduszy z gangów przestępczych oraz stworzenie bezpieczniejszego lub lepszy produkt dla użytkowników.

Co więcej, dekryminalizacja pozwoli brytyjskiej policji skoncentrować się na poważniejszych przestępstwach, o czym posłowie częściej wspominają w ostatnich latach.

Na przykład były policjant i Lord Briana Paddicka powiedział, że „przestarzałe brytyjskie przepisy antynarkotykowe przynoszą więcej szkody niż pożytku. Zatrzymywanie, aresztowanie i ściganie tysięcy ludzi tylko za posiadanie marihuany na własny użytek to strata czasu policji i sądu”.

„Tymczasem zdecydowana większość włamań pozostaje nierozwiązana, a nawet ścigane przestępstwa ciągną się latami, zanim ofiary otrzymają sprawiedliwość, ponieważ sądy są zapchane drobnymi sprawami narkotykowymi”.

On nie kłamie. Policja spędza prawdopodobnie absurdalnie dużo czasu na aresztowaniu ludzi z powodu tego, co w istocie jest kwiatem.

Według 2020-2021 raport na temat przestępczości narkotykowej w Anglii i Walii, głównym odnotowanym przestępstwem narkotykowym było „posiadanie konopi indyjskich”, wyjaśniające Wzrost o 63 wszystkich przestępstw.

Dekryminalizacja chwastów może potencjalnie zmniejszyć możliwości aresztowania na podstawie profilowania rasowego. Wiadomo, że czarni mieszkający w Wielkiej Brytanii są dwanaście razy bardziej prawdopodobne być ściganym za posiadanie konopi niż biali.

Dane zebrane przez Home Office ujawniły również, że osoba czarnoskóra jest… dziewięć razy bardziej prawdopodobne być zatrzymanym i przeszukiwanym w poszukiwaniu narkotyków w porównaniu z osobą białą, ale nie jest bardziej prawdopodobne, że zostanie znaleziony w ich posiadaniu.

Więc oprócz uczynienia go najbardziej wyluzowanym politykiem, jakiego Wielka Brytania widziała w ostatnich latach, dążenie Sadiqa Khana do legalizacji marihuany może zapobiec rozpadowi społeczności i rodzin przez aresztowania za drobne przestępstwa narkotykowe.

Myślę, że będziemy musieli tylko zobaczyć, czy prawodawcy dadzą mu zielone światło…. lekki. Ech?

dostępność