Menu Menu

Raport: 68% dyrektorów w USA przyznaje się do taktyk greenwashingu

W niedawnym międzynarodowym badaniu obejmującym ponad 1,400 dyrektorów z różnych branż, dwie trzecie kwestionowało autentyczność działań ich firmy na rzecz zrównoważonego rozwoju. W USA do greenwashingu przyznało się 68% dyrektorów generalnych i liderów kierownictwa.

Biorąc pod uwagę ilość rzekomych napędów „zrównoważonego rozwoju” firm, które są pełne sprzeczności, nie jest zaskoczeniem, że powiązane raporty dotyczące wydajności również wysyłają mieszane wiadomości.

Anonimowa ankieta przeprowadzona przez Ankieta Harrisa (dla Google Cloud) zapytał prawie 1,500 dyrektorów z różnych branż o wysiłki ich marki na rzecz kontrolowania śladu węglowego – większość z nich zatrudnia ponad 500 pracowników na liście płac.

80% uczestników oceniło swoje miejsce pracy jako posiadające „powyżej średniej” ocenę pod względem ochrony środowiska, a 93% wykazało chęć sfinansowania swoich zarobków na osiąganie celów ESG (środowiskowych, społecznych i zarządzania). Brzmi obiecująco, prawda?

https://youtu.be/8UiFlVOcf34

Jednak zgodnie z oczekiwaniami dalsze przeglądanie statystyk pokazuje, że ten apetyt jest prawdopodobnie nadwyrężony. 65% liderów kierownictwa ujawniło, że nadal nie ma pojęcia, jak sprawić, by ich praktyki biznesowe były bardziej zrównoważone, pomimo ważnych celów klimatycznych, które szybko zbliżają się do 2030 roku.

Teraz przejdźmy do nawiasu wręcz ofensywnego. 58% bezwstydnie przyznało, że ich firmy są winne greenwashingu. W Stanach Zjednoczonych, które pozostają drugim największym emitentem dwutlenku węgla na świecie, liczba ta wzrasta do poważnie rozczarowującego 68%.

To wpisuje się w wcześniejsze sugestie, że wiele firm z trwającymi kampaniami zerowymi netto wyolbrzymia swoje postępy. NewClimate Institute, na przykład, odkrył, że 25 takich firm jest na dobrej drodze do 40% redukcji emisji, a nie 100%.

Jeśli chodzi o faktyczne monitorowanie poprawy, zaledwie 17% respondentów twierdziło, że wykorzystuje dane z narzędzi pomiarowych do optymalizacji swoich zielonych strategii, co sugerowałoby, że obowiązkowe orzeczenia – takie jak te, które były reklamowane przez USA i Wielka Brytania – muszą wejść w życie raczej wcześniej niż później.

W międzyczasie nowy Panel ONZ zacznie studiować korporacyjne plany zerowe netto i potencjalnie będzie karać czyny greenwashingu. Oprócz zdyskredytowania wprowadzających w błąd twierdzeń, będzie podobno pomagać w formułowaniu zaleceń dotyczących ustalania wiarygodnych celów redukcyjnych.

Podobnie Komisja Europejska rozważa nowe przepisy, które zakazywałyby niejasnych twierdzeń ekologicznych, których nie można ratyfikować. W zeszłym roku widzieliśmy już trzykrotnie więcej reklam zawierających greenwashing zakazany z rozpowszechniania się w mediach społecznościowych w Wielkiej Brytanii.

Chociaż większość z nas jest wystarczająco bystra, by dostrzec wyzyskujący i płytki PR z odległości, są to ważne zmiany, które mogą pomóc w prawdziwej zmianie mentalności korporacyjnej.

Opierając się na wynikach tego raportu, z pewnością potrzebujemy tego, aby się zmaterializować.

dostępność