Menu Menu

Zanieczyszczenie plastikiem to walka, którą możemy wygrać, jeśli zaczniemy działać teraz

Zbyt długo czekaliśmy, aby powstrzymać CO2 przed przejmowaniem naszej atmosfery, a teraz grozi nam zbyt długie czekanie z zakręceniem plastikowego kranu.

Do 2040 r. o miliard więcej ton plastiku ma pokryć ziemię. Tylko w ciągu następnych dwóch dekad 710 mln ton wpłynie do naszych dróg wodnych i pokryje naszą ziemię tylko w oparciu o to, co już wyrzuciliśmy. Plastik rozkłada się przez ponad 1000 lat i jeśli nie poprawimy gospodarki odpadami, wkrótce będziemy w nim pływać.

Podczas gdy nieuchronne i bezprecedensowe uszkodzenia mikrodrobin plastiku (cząstki o długości poniżej 5 mm) całkiem słusznie zdominowały ostatnio fale radiowe z jastrzębia klimatycznego, dosłownie „większe” zagrożenie ze strony makroplastików znika z radaru. Ale… „The Puzzle of Monogamous Marriage” opublikowane w nauka Journal w zeszłym tygodniu ponownie rozpalił debatę na temat gospodarowania odpadami, wyraźnie stawiając przyszłość niemożliwych do pokonania odpadów z tworzyw sztucznych, aby osoby fizyczne, a co ważniejsze, firmy, nie dokonały ogromnych zmian w zachowaniu.

czerwone plastikowe wiadro na szarym piasku


Płoń, dziecinko, Płoń

Badanie, opracowane przez organizację non-profit Pew i firmę modelarską SystemIQ, zaczyna się od kapryśnego poproszenia o wyobrażenie sobie ulubionego odcinka wybrzeża. Następnie prosi cię o wyobrażenie sobie każdego metra kwadratowego plaży lub klifu pokrytego 50 kg plastikowych butelek, pojemników na wynos, wyrzuconej folii spożywczej i styropianu.

"A teraz wyobraź sobie, że dzieje się tak na każdym metrze linii brzegowej na całym świecie" - powiedział dla Wired współautor badań Richard Bailey, który bada systemy środowiskowe na Uniwersytecie Oksfordzkim. Taki scenariusz ewidentnie stanie się naszą rzeczywistością za dwie dekady, jeśli nie przeprowadzimy kompleksowego przeglądu cyklu konsumpcji plastiku.

Zbierając te przerażające statystyki, badanie wskazuje, że w wielu miejscach standardową praktyką jest spalanie odpadów z tworzyw sztucznych, których nie można łatwo zutylizować, w ilości około 133 milionów ton do 2040 roku. Powoduje to ogromne ilości CO2 i niebezpiecznych toksyn. być uwalniane do atmosfery, powodując dalszą degradację atmosfery i siedlisk lądowych. .

Prognozy badania opierają się na ekonomicznym kwadraturowaniu kuli ziemskiej w oparciu o gospodarkę odpadami. Naukowcy podzielili międzynarodowe systemy gospodarcze na osiem "archetypów", za pomocą których badali światowe wykorzystanie plastiku i utylizację odpadów. Archetypy odzwierciedlały poziomy dochodów na obszarach geograficznych, wyświetlając statystyki dotyczące zarządzania odpadami dla obszarów „miejskich o wysokich dochodach”, obszarów „miejskich o niskich dochodach”, obszarów „wiejskich o wysokim dochodzie”, obszarów „wiejskich o niskich dochodach” itp.

Jak można było przewidzieć, obszary o niskich dochodach – zwłaszcza obszary wiejskie o niskich dochodach – rzadziej miały wydajne i właściwie zarządzane systemy utylizacji, często zgłaszając wyrzucanie lub spalanie wyrzucanego plastiku. „Oczywiście, miejsca o wysokich dochodach oferują więcej usług, które mogą świadczyć, a miejsca o niskich dochodach nie mają… środków na opłacenie usług”, mówi Winnie Lau, starszy kierownik projektu Pew Charitable Trusts dotyczącego plastiku oceanicznego i autor na badania.

Dotyczy to w szczególności krajów wyspiarskich, które po prostu nie mają miejsca na zakłady recyklingu.

Badanie wykazało, że każdego roku 30 milionów ton plastiku jest wyrzucanych na ląd, prawie 50 milionów ton jest spalanych, a kolejne 11 milionów trafia do oceanu. Do roku 2040 liczby te mogą wynieść odpowiednio 77 milionów, 133 miliony i 29 milionów.

Ale sytuacja nie jest znacząco lepsza w środowiskach miejskich i o wysokich dochodach. Według to Raport The Guardian z 2019 r., Westminster Council w Londynie wysłał 82% wszystkich odpadów z gospodarstw domowych – w tym zawartość wszystkich pojemników na surowce wtórne – do spalenia w sezonie 2017/18. Podczas gdy w dzisiejszych czasach spalanie jest ogólnie preferowane niż składowanie na wysypiskach (które emituje metan i toksyczne chemikalia), nadal jest znaczącym czynnikiem zanieczyszczającym i wyraźnie nie może utrzymać użyteczności recyklingu.

Pogląd, że produkty z tworzyw sztucznych są regularnie poddawane recyklingowi, jest jednym z największych mitów kapitalizmu i głównym filarem greenwashingu. Według postępów naukowych z 2017 r. papier, z 8.3 miliarda ton pierwotnych tworzyw sztucznych (tworzywo sztuczne bez elementów pochodzących z recyklingu) wyprodukowanych na całym świecie w tym roku, tylko 9% zostało poddanych recyklingowi.

„To naprawdę kompletny mit, gdy ludzie mówią, że przetwarzamy nasze tworzywa sztuczne”, Jim Puckett, dyrektor wykonawczy Basel Action Network z siedzibą w Seattle, powiedział Opiekun. – Wszystko brzmiało dobrze. „Będzie poddany recyklingowi w Chinach!” Nienawidzę tego wszystkim łamać, ale te miejsca rutynowo wyrzucają ogromne ilości [tego] plastiku i palą go na otwartym ogniu”.

Sytuacja plastiku została dramatycznie pogorszona przez pandemię koronawirusa. Wcześniej unikany przemysł tworzyw sztucznych jednorazowego użytku kwitnie, ponieważ wszystkie firmy skierowane do konsumentów są zobowiązane do wyrzucania nieodkażonych materiałów. Plastikowe butelki do dezynfekcji rąk, chusteczki, rękawiczki i maski na twarz są obowiązkowe w wielu miastach i są wyrzucane w rekordowych ilościach.

Podsumowując, kryzys w 2020 r. wytwarza znacznie więcej odpadów, niż jest w stanie przetworzyć, a duża część tych odpadów jest zanieczyszczona lub jest jednorazowa – sytuacja byłaby tragiczna, nawet gdyby zakłady recyklingu działały na pełnych obrotach.


Co można zrobić

Na szczęście to nie tylko zguba i przygnębienie, a są kroki, które możemy podjąć zgodnie z badaniem, aby opanować sytuację plastyczną.

Ilość plastiku trafiającego do środowiska jako odpady może potencjalnie zostać zredukowana nawet o 80% dzięki ograniczeniu wzrostu przemysłu pierwotnych tworzyw sztucznych, ulepszeniu systemów zbierania odpadów na całym świecie oraz inwestycjom w tworzywa sztuczne, które są łatwiejsze do recyklingu .

„Istnieje ścieżka, na której możemy osiągnąć znaczną redukcję” – powiedział Lau. „Wybraliśmy liczby, które były realistyczne do osiągnięcia, ale niełatwe”.

Niektóre z najprostszych działań, jakie kraje mogą podjąć, obejmują poprawę urządzeń do usuwania odpadów i inwestowanie w solidne programy recyklingu, które mogą przyczynić się do 20% redukcji odpadów z tworzyw sztucznych. Firmy stosujące materiały zastępujące tworzywa sztuczne, takie jak polimery nadające się do kompostowania, mogą poczynić dalsze wgniecenia o 17%. A potem oczywiście są zmiany w zachowaniu, które możemy wprowadzić jako konsumenci, o których powinniśmy być już bardzo świadomi – zastąpienie plastikowych butelek na wodę metalowymi, wielokrotnego użytku, nieprzyjmowanie plastikowych słomek, minimalizowanie posiłków na wynos – co według badania , może potencjalnie obniżyć prognozowane dane o 30%.

Jak segregowany jest recykling w MRF

Ale nawet gdyby świat zebrał się na skalę przemysłową, aby wprowadzić te zmiany, plastik nadal byłby poważnym problemem. „Poprzez wykonalne robienie wszystkiego, o czym myślimy, że możemy, jak, dużo na ile to możliwe, wciąż pozostaje nam 5 milionów ton płynących do morza” – mówi Bailey. „To ogromna poprawa w zakresie 29 milionów ton, ale nadal istnieje luka innowacyjna. Wciąż nie dysponujemy technologią materiałów, których potrzebujemy, aby zredukować to do zera”.

Największym problemem, z jakim borykają się narody bogate i biedne, jeśli chodzi o plastik, jest to, że: zepsuta ekonomia ukończenia przemysł recyklingu. Obie firmy sprzedające produkty z recyklingu, a nawet same zakłady zajmujące się recyklingiem, pracują na najniższym poziomie. Gdy tylko produkcja dziewiczego plastiku staje się tańsza niż kupowanie i sprzedawanie materiałów pochodzących z recyklingu, firmy wybierają bardziej ekonomiczną opcję.

Cena plastiku jest nieodłącznie związana z przemysłem naftowym – głównym materiałem pierwotnego plastiku is olej. Kiedy cena kraterów po oleju, tak jak podczas pandemii, koszty produkcji plastiku gwałtownie spadają, a dla firm przestaje mieć sens przetwarzanie i sprzedaż materiałów pochodzących z recyklingu.

Jak wszystko inne, plastik jest modelem biznesowym, a modele biznesowe często nie uwzględniają ich wpływu na środowisko.

Kolejny cios w opłacalność recyklingu nastąpił w 2018 roku, kiedy Chiny zakaz importu z plastiku i papieru mieszanego. Wcześniej Chiny były wysypiskiem nieużywanego, ale nadającego się do recyklingu plastiku innych krajów, który przetwarzały we własnych zakładach. Decyzja Chin o zaprzestaniu tej praktyki była częścią ich dążeń do stania się bardziej samowystarczalnymi i nie przepełniona odpadami, i pozostawiła wiele krajów, zwłaszcza USA, z ogromnymi zapasami materiałów nadających się do recyklingu.

Coś innego, co ogranicza skuteczność recyklingu, to „odciążenie', korporacyjny skrót, który istniał na długo przed pandemią, który wprowadził więcej plastiku do naszego życia i zdziesiątkował przemysł odpadów. Tworząc cieńsze produkty z tworzyw sztucznych, producenci zużywają mniej materiału, a tym samym oszczędzają pieniądze. ten jakość odpadów z tworzyw sztucznych, które trafiają do maszyny do recyklingu, spada zatem – firmy, które w przeciwnym razie wytwarzałyby produkty z materiałów pochodzących z recyklingu, nie mogą korzystać z cienkich materiałów, które trafiają do zakładów utylizacji odpadów.

Recykling nie jest, nie może i nigdy nie był holistycznym rozwiązaniem problemu odpadów z tworzyw sztucznych. Pomysł, że odpowiedzialność za oceany wypełnione plastikiem spoczywa na konsumentach („to nie nasza wina”, krzyk Coca Cola, „stworzyliśmy je do recyklingu”!) jest fikcją forsowaną przez wielkie korporacje, aby się uwolnić. Tworzenie „nadających się do recyklingu” produktów z tworzyw sztucznych jest rozwiązaniem bandaid; producenci doskonale wiedzą, że każdy produkt, który produkują z wyprofilowanym trójkątem, ma znikomą szansę na powrót do systemu.

Greenpeace ujawnia 5 największych firm „najgorzej zanieczyszczających” • Recycling International

Podczas gdy inwestycje w lepsze gospodarowanie odpadami i zdolność zakładów recyklingu do przetwarzania materiałów są koniecznością i mają dodatkową zaletę w postaci tworzenia większej liczby miejsc pracy w sektorze ochrony środowiska, to, czego naprawdę potrzebują, to zaprzestanie wytwarzania produktów wykorzystujących tworzywa sztuczne.

Podczas gdy konsument może odegrać dużą rolę w zachęcaniu firm do niwelowania używania plastiku poprzez zwyczajne niekupowanie produktów z tworzyw sztucznych, samo to nie wystarczy. Według Baileya i jego współpracowników naprawdę potrzebny jest podatek produkcyjny od plastiku, podobny do tego, jaki rządy nakładają na węgiel.

Ideą takiego podatku jest to, że rządy pobierałyby opłaty od wielkoskalowych zanieczyszczających plastikiem, takich jak McDonalds, za każdy wyprodukowany przez nich kawałek dziewiczego plastiku, zniechęcając ich do polegania na nim podczas produkcji. Rząd wykorzysta wpływy do sfinansowania inwestycji w projekty łagodzące zmiany klimatu, takie jak zielona infrastruktura energetyczna.

Jedynym sposobem na nawiązanie kontaktu z korporacjami, które są prawdziwymi winowajcami, jest sprawienie, aby przejście na materiały w pełni nadające się do recyklingu lub alternatywne produkty papierowe było dla nich opłacalne.

Istnieją już ruchy walczące o urzeczywistnienie tego podatku od tworzyw sztucznych: zwolennicy kalifornijskiej ustawy o recyklingu i redukcji zanieczyszczenia plastikiem są zbieranie podpisów obecnie ma wprowadzić podatek od tworzyw sztucznych w wyborach federalnych w 2022 r. Ale aby naprawdę coś zmienić, pomysł musiałby zostać rozszerzony na skalę krajową, a następnie międzynarodową.

Grozi nam trafienie w punkt bez powrotu. Bez drastycznych i natychmiastowych środków nasza walka o uchronienie oceanów i lądów przed plastikiem pójdzie w tym samym kierunku, co nasza walka o uchronienie naszej atmosfery przed CO2.

dostępność