Menu Menu

Liban ma stać się kolejnym upadłym państwem na świecie

„Zmierzamy do przyszłego upadku wszystkiego” – analityk finansowy Henri Chaoul.

Gospodarka Libanu została zamknięta. Jej ludność, która obejmuje znaczną mniejszość syryjskich uchodźców, buntuje się na ulicach, plądruje pieluchy i płatki zbożowe. Jej elity polityczne systematycznie wstrzymują negocjacje pakietów pomocowych z MFW, nie chcąc rozważać związanych z nimi reform. To, co kiedyś było uważane za bastion stabilności w niestabilnym regionie, jest teraz przygotowane, by stać się najnowszym upadłym państwem na świecie.

„Liban nie jest już na skraju upadku. Gospodarka Libanu załamała się” – powiedział Fawaz Gerges, profesor stosunków międzynarodowych w London School of Economics. The Washington Post. „Model libański ustanowiony po zakończeniu wojny domowej w 1990 roku zawiódł. Był to dom ze szkła i roztrzaskał się bez nadziei powrotu.

Brutalne połączenie trudności ekonomicznych – nie spowodowanych przez pandemię, ale też nie pomogło jej – ze starym, głęboko zakorzenionym konfliktem na tle religijnym rozpaliło się w głęboko niepokojącą sytuację. Od października funt libański stracił ponad 80% swojej wartości, aw ciągu ostatniego miesiąca ponad 60%. Ceny podstawowych towarów gwałtownie rosną, podnosząc inflację do 2019 Wenezuela poziomów, przy czym Liban prawdopodobnie w nadchodzących miesiącach podąży za krajem Ameryki Południowej w dalszą implozję.

Reuters Graphic

Obecny kryzys jest wynikiem: lat złego zarządzania gospodarczego. Podobnie jak wiele państw Bliskiego Wschodu, od dawna podzielonych według arbitralnych linii wytyczonych przez Zachód, Liban jest bardziej zbiorem plemion niż zjednoczonym narodem, co prowadzi do kruchego podziału władzy. Grupa elit mniejszości rządzi bankami i wojskiem, kierując bogactwo do własnych kieszeni i wszywając korupcję do lichych korytarzy rządu, którego jurysdykcja tak naprawdę nie rozciąga się poza stolicę Damaszku.

To te same elity, które ograniczyły rozmowy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), mające na celu ratowanie HIPC, czyli „ciężko zadłużonych biednych krajów”. A zaproponowane Pożyczka w wysokości 10 miliardów USD nie zostanie udzielona, ​​dopóki libańscy politycy nie zgodzą się na zestaw reform społeczno-gospodarczych, które bardziej równomiernie rozłożą PKB. Oczywiście elity nie są zainteresowane takim układem ani poziomem międzynarodowej kontroli, jaki by on przyniósł, i przekupują polityków, aby opóźnili transakcję.

To zła wiadomość dla ogromnej większości obywateli Libanu, którzy szybko popadają w ubóstwo. Chleb, podstawa libańskiej diety, jest na wyczerpaniu, ponieważ rząd nie może finansować importu pszenicy. Podstawowe leki nie są uzupełniane. Procedury medyczne nie mogą być przeprowadzane, ponieważ państwowa służba zdrowia nie może zapewnić sprzętu, a szpitale zwalniają personel w alarmującym tempie.

W wirusowym wideo na Twitterze widać mężczyznę w kominiarce z pistoletem, który okrada aptekę z pieluch. Oczywiście sytuacja jest tragiczna.

https://twitter.com/joeyayoub/status/1278620486528913409

Niestabilność jest szczególnie tragiczna, biorąc pod uwagę, że Liban był wcześniej rzadkim klejnotem udanej państwowości w coraz bardziej nadszarpniętej koronie bliskowschodniej demokracji. Obecnie jest otoczona przez państwa konfliktu, w pobliżu Syrii i na celowniku trwającego konfliktu nuklearnego między Iranem a USA. Jego tymczasowe wykorzystanie jako kryjówki przez szyicką grupę islamistów Hezbollah, przez wielu określana jako organizacja ekstremistyczna, wprowadziła Liban w bezpośredni konflikt z Izraelem, który obecnie walczy z ugrupowaniem w Syrii (gdzie też mocno uwikłane są Iran i Afganistan).

Kraj odbudowuje się po 15-letniej wojnie domowej napędzanej napięciami na tle religijnym między różnymi sektami społeczności islamskiej i chrześcijańskiej, a wraz z upadającą gospodarką jest pewne, że masowa migracja spowoduje ponowne wybuchy tych konfliktów.

Spośród 6.8 ​​miliona ludzi żyjących w Libanie jedna piąta to osoby przesiedlone, głównie uchodźcy syryjscy, co oznacza, że ​​Liban ma Najwyższa per capita populacji uchodźców na świecie. Grupy te nieuchronnie ucierpią najbardziej z powodu niedoboru zasobów, biorąc pod uwagę, że były one w dużym stopniu zależne od państwa, które teraz się rozpada. A teraz sami Libańczycy są zagrożeni dołączeniem do rosnących rzesz uchodźców.

Nasser Saidi, były minister gospodarki Libanu, a obecnie konsultant finansowy w Dubaju, powiedział tutaj że „może być ogromny kryzys uchodźczy… Czy tego chce Liban i reszta świata? Czy chcą kolejnego upadłego państwa na Morzu Śródziemnym?

Wygląda na to, że jeśli społeczność międzynarodowa nie będzie w stanie skutecznie dostarczyć pomocy w ciągu najbliższych kilku miesięcy, to właśnie dostaną. Były władca Libanu, Francja, jest gotowy do rozmieszczenia znacznego funduszu pomocy, ale tylko wtedy, gdy Bejrut w trybie pilnym wprowadzi reformy. Wygląda na to, że to się nie wydarzy, a kolejne domino na Bliskim Wschodzie pogrąży się w chaosie.

dostępność