Instagram w końcu sprzeciwia się kulturze żywieniowej promowanej przez wpływowych i celebrytów na swojej platformie dzięki nowym zasadom usuwania i ograniczania tego typu postów.
Nie jest tajemnicą, że media społecznościowe mogą mieć poważny negatywny wpływ na sposób, w jaki postrzegamy siebie, ale kiedy stało się niemożliwe, aby powiedzieć, co jest prawdziwe, a co nie?
Rok 2019 to rok inkluzywności, ale wydaje się, że nieco cofnęliśmy się o to, jak fałszywy internet może czasami sprawiać, że czujemy, że musimy być.
Młodzi ludzie otrzymują wypełniacze do ust, a nawet chirurgię plastyczną, facetuning jest teraz niezbędnym etapem w procesie przesyłania zdjęcia, a mówienie ludziom, że powinni się głodzić, jest w porządku.
Jeśli już dobrze zdajemy sobie sprawę z wpływu, jaki na nasz wizerunek ma porównywanie się do nieosiągalnych standardów tych, których przestrzegamy, to jak, u licha, zaczęło być uważane za akceptowalne przez firmy, aby promować diety na tych samych platformach?
Niezwykle toksyczna kultura w jakiś sposób rozwinęła się pośród tak dużej pozytywnej postawy ciała, a ja staram się zrozumieć, jak coś się z tym dopiero teraz robi.
Po pierwsze, myślę, że musimy ustalić, że bez względu na to, jak wytworni celebryci i influencerzy, których podziwiamy, mogą wydawać się na ekranie, dość rzadko wyglądają jak irl.
@S0cialMediaVSReality to konto na Instagramie poświęcone wywoływaniu tych, których twarze i ciała porównujemy najbardziej. Przewijanie niezliczonych postów z przerobionymi w Photoshopie i chirurgicznie zmienionymi kobietami/mężczyznami nigdy nie sprawi, że poczujemy się wystarczająco dobrze i to jest dokładnie ten problem, który twórca Diane zajmuje się swoim kontem.
„Głównym celem jest pokazanie, że ci ludzie nie są bogami, mają trądzik, zmarszczki, cellulit — nie są idealni. Nikt nie jest doskonały” – powiedziała Paper Magazine.
To zdecydowanie krok we właściwym kierunku i cieszę się, że Instagram również podejmuje działania. Kultura dietetyczna jest chyba najgorszą formą presji, z jaką mamy do czynienia, aby osiągnąć „doskonałość”, zwłaszcza gdy jest stale obecna na platformach, z których korzystamy na co dzień.
Niedawno wydałem bolesną kwotę na bieliznę Savage X Fenty, ponieważ w moich historiach pojawiła się reklama, nie mogę powiedzieć, że nie jestem winny tego, że sam uległem clickbaitowi.
Jednak ogromna część użytkowników mediów społecznościowych to podatni młodzi ludzie, którzy mogą również chcieć wyskoczyć na koktajle i herbaty odchudzające, ponieważ Kylie Jenner opublikowała zdjęcie, na którym je trzyma.