Menu Menu

Jak rośliny mogą uratować przemysł mleczarski

Na brytyjskich hodowców bydła narasta presja środowiskowa i finansowa. Czy wykorzystanie gleby i upraw ekologicznych zapewni zrównoważony rozwój produkcji mleczarskiej?

Wildes hodowali i hodowali bydło dalej Farma Bradley Nook w Ashbourne w Anglii od 40 lat.

Poleganie na dotacjach unijnych oznaczało, że ich wsparcie zostało wycofane po Brexicie. Chociaż wykonali pracę i osiągnęli swoje cele, tkwią w utracie dochodów.

Jest to coraz większy niepokój rolników, którzy produkują 61% brytyjskiej żywności i zapewniają zatrudnienie czterem milionom ludzi. Troska o środowisko i utrata dotacji unijnych zagrażają źródłom utrzymania, stawiając niektórych na krawędzi upadku.

Znaleziono Wildes Refarmacja, program pomagający hodowcom mleka przejść na uprawę roślinną. Zamiast spychać rolników na nieznane terytorium, międzynarodowy program kieruje rolnikami poszukującymi pomocy.

„Dajemy im inne rozwiązanie i obsługujemy logistykę, klientów i produkty”, mówi Geraldine Starke, założycielka i dyrektor generalna Refarm'd. „Oznacza to bardzo niewielkie inwestycje z ich strony i niewielkie ryzyko”.

Po tym, jak Starke i Wildes zawiązali partnerstwo w 2019 roku, para zaczęła produkować mleko owsiane. „To klucz do tych pierwszych prób, abyśmy mogli to wprowadzić i pokazać hodowcom bydła mlecznego, że mają realną drugą opcję”, mówi Starke.

Refarm'd miał problemy z pozyskaniem brytyjskich hodowców bydła mlecznego, głównie z powodu powszechnej więzi rolnik-zwierzę. „Ale zatrzymaliśmy 17 naszych krów do wypasu, kiedy wstrzymaliśmy produkcję mleczną w 2018 r.” – mówi Katja. „Ten program nie zmienia wszystkiego, ponieważ pozostaje stado i codzienna rutyna opieki nad nimi”.

W odpowiedzi na wniosek FOI Rada ds. Rozwoju Rolnictwa i Ogrodnictwa stwierdziła, że ​​liczba brytyjskich producentów mleka w 2020 r. spadła o jedną piątą w ubiegłym roku, ale produkcja mleka stale rośnie.

Departament ds. Żywności Środowiska i Spraw Wiejskich (Defra) odnotował 8% wzrost emisji gazów cieplarnianych z przemysłu w ciągu ostatniej dekady. Na tej podstawie Defra wskazała, że ​​hodowla bydła mlecznego staje się coraz bardziej intensywna.

Ta kwestia nie jest obca hodowcom bydła mlecznego. W ankiecie przeprowadzonej przez Thred, 76% hodowców bydła mlecznego uważa, że ​​ich praca ma negatywny wpływ na środowisko. Ale wielu wyjaśnia, że ​​nie mają odpowiedniej ziemi, pieniędzy lub wiedzy specjalistycznej, aby dokonać transformacji.

„Trzeba porzucić rodzinną tradycję i dziedzictwo na przestrzeni kilku pokoleń” – mówi Starke. „Zrobienie czegoś innego, kiedy już zrobiłeś, że całe twoje życie może być skomplikowane”.

W listopadzie ubiegłego roku Komitet ds. Zmian Klimatu (CCC) nazwał diety roślinne najlepszym sposobem na złagodzenie globalnego ocieplenia. W ankiecie Threda wielu rolników wyraziło gniew z tego powodu, a niektórzy obwiniali weganizm za swój kryzys.

„Rolnicy walczą coraz bardziej i obwiniają wegan, ponieważ weganizm jest coraz bardziej popularny, a sprzedaż mleka [krowiego] spada” – mówi Starke. „Czują się atakowani, niezrozumiani i nie wspierani”.

Pomijając nieodpowiednie grunty, zmiana uprawianej ziemi wymaga dużych nakładów czasu i pieniędzy.

Wraz z Brexitem rolnicy stracili Wspólna Polityka Rolna fundusze, które dały rolnikom powód do dywersyfikacji upraw, utrzymania łąk i promowania bioróżnorodności.

„Cieszę się, że opuściliśmy Europę”, mówi hodowca bydła mlecznego z Wiltshire Peter Gantlett. Dotacje UE ciągle się zmieniały, powodując wahania na rynku, co miało ogromny wpływ na rolników.

„Nie widziałem, żeby to się kiedykolwiek zmieniło lub ulepszyło, więc zagłosowałem” – dodaje. Ale ponieważ wynajmuje przestrzeń na imprezy i czerpie zyski z parku paneli słonecznych, Peter jest jednym z nielicznych, którzy mogą zapewnić stabilność finansową.

– To trochę przerażające – przyznaje. „Wielu moich kolegów nie wie, jak przetrwać bez dotacji”.

W 2020 r. rząd Wielkiej Brytanii zapewnił brytyjskim rolnikom wsparcie w wysokości 2.85 mld funtów. Defra twierdzi, że płatności bezpośrednie w wysokości do 30,000 2024 funtów zostaną zmniejszone o połowę do 150,000 r., a każdy, kto otrzyma powyżej 70 XNUMX funtów, może zobaczyć XNUMX% obniżkę.

Branża rolna wyraziła zaniepokojenie skutkami Brexitu, głównie w trzech obszarach: rosnących kosztów produkcji, słabszych norm w zakresie zdrowia zwierząt i ochrony środowiska oraz dostępu do rynku.

Starke wierzy, że ta presja skłoni rolników do przejścia: „Jeśli staną w obliczu bankructwa, nie mają już 20 lat na myślenie o tym”. Ale nawet myśl o takich finansowych poświęceniach jest trudna.

„Są zadłużeni i po prostu nie mogą dodać do tego więcej długu” – dodaje.

Davida Finlaya Etyczna Mleczarnia Farma z siedzibą w Castle Douglas w Szkocji jest jednym z przykładów możliwego kompromisu.

„Naszym celem jest zastąpienie nakazowych, interwencyjnych systemów kontroli systemami umożliwiającymi lepsze zrozumienie procesów naturalnych” – mówi David.

Rolnik od dziesięcioleci zajmuje się produkcją mleka i sera. Pięć lat temu, w świetle obaw o środowisko, rolnik odszedł od tradycyjnych metod dojenia i od tego czasu ograniczył emisję gazów cieplarnianych o ponad 50%, podwoił wydajność swoich krów i pięciokrotnie zwiększył bioróżnorodność.

W 2017 roku CCC ujawniło, że „szacuje się, że 28 milionów ton CO2 a inne gazy węglowe zostały usunięte przez roślinność w Wielkiej Brytanii”. Podkreśla to kluczową rolę, jaką gleba i roślinność mogą odegrać w odwracaniu emisji.

„Większa bioróżnorodność oznacza zdrowe i żyzne gleby, które będą bardziej odporne na zmiany klimatu” – mówi Fernanda Aller, członek Brytyjskiego Towarzystwa Gleby, która twierdzi, że żywność może stać się bardziej zrównoważona, jeśli to, na czym rośnie, jest wytwarzana bardziej płodny.

Finlay mówi, że „wyprano mu mózg”, aby uwierzył, że potrzebuje chemikaliów do uprawy roślin: „Zastosowaliśmy ponad 100 ton nawozów i tysiące galonów pestycydów, które zanieczyszczały nasze powietrze, glebę, wodę, uprawy, zwierzęta, żywność i nas samych . To wstrząsa Ziemią.

Wskazując na skrawek nagiej ziemi uprawnej, spowitej szkocką mgłą, dodaje: „Teraz staramy się udowodnić, że możemy produkować żywność – nawet na tej ziemi – która jest tylko skałą i cienką warstwą gleby”.

Gospodarstwo Ethical Dairy przetwarza całą gnojowicę, mocz i kiszonkę w beztlenowej komorze fermentacyjnej, która zamienia się w kompost i zasila gospodarstwo.

Oprócz wspomagania produkcji sera i mleka, energia jest wykorzystywana do ogrzewania hal dla krów. Finlay mówi, że te naturalne metody sprawiają, że ziemia i uprawy reagują znacznie wydajniej i dają krowom więcej swobody.

Znane jako rolnictwo regeneracyjne, Aller twierdzi, że metody wykorzystują zwierzęta do rekonstrukcji lasów lub gleby i sekwestracji węgla.

Dodaje: „Obornik jest dobry dla gleby, ale zły dla środowiska. Mikroby żyjące w oborniku żyją, a rozkładając się uwalniają węgiel i azot”.

Porównuje to do codziennego jedzenia makaronu: „Miałby pan problemy z jelitami. Ale jeśli co kilka lat uprawiasz coś innego, jest to lepsze dla gleby i środowiska”.

Wildes stosują system organiczny, używając zielonego nawozu i rosnących roślin, które pobierają składniki odżywcze z głębokiej gleby.

„Ta metoda poprawia płodność i strukturę, zmniejszając zapotrzebowanie na pestycydy” – potwierdza Aller. „Rolnicy powinni wrócić do używania tradycyjnych zbóż”.

Do 2026 roku Wildes chcą, aby ich farma roślinna była rentownym biznesem, zapewniającym lokalne zatrudnienie.

Oprócz produkcji owoców i warzyw, produktów z drzew, orzechów i jagód mają również nadzieję na przekształcenie swoich starych budynków gospodarczych w wegańskie miejsce na wakacje. Jay wyjaśnia, że ​​rząd zachęca do nowych sposobów uprawy roli.

„Są ludzie, którzy chcą zmienić rolnictwo” – mówi. „A dla każdego, kto wykazuje wolę zmian, wsparcie już jest”.

dostępność