Menu Menu

Aktualizacja Google Earth Engine pomaga firmom monitorować ich ślad ekologiczny

Po raz pierwszy Google Cloud komercjalizuje swoje oprogramowanie Earth Engine dla firm. Oznacza to, że mogą teraz śledzić własne ślady ekologiczne dzięki szczegółowym danym w czasie rzeczywistym – i my też.

To najgorszy koszmar greenwashera i jesteśmy nim bardzo podekscytowani.

Wśród nieograniczonych zastosowań przetwarzania w chmurze jest możliwość mapowania w czasie rzeczywistym cyfrowych informacji graficznych naszej planety.

Skoro o tym mowa, prawdopodobnie Google Earth Engine najbardziej dostępna kompleksowa usługa geoprzestrzenna. 70 petabajtów (około 70,000 50 terabajtów) danych sięga 15 lat wstecz, a nowe skany satelitarne są aktualizowane co XNUMX minut.

Pozwala to na całościowy przegląd temperatury powierzchni Ziemi, atmosfery, pól uprawnych, pokrycia terenu, wzorców pogodowych i ogólnego klimatu – oraz tego, jak każdy z nich zmienia się w czasie. Wyobrażam sobie, że upływ czasu w tym ostatnim powoduje przygnębiające oglądanie.

Aż do ogłoszenia w Szczyt Zrównoważonego Rozwoju w tym tygodniu usługa była ograniczona do bardzo ekskluzywnego klubu organizacji pozarządowych i badaczy, ale teraz będzie dostępna dla każdej firmy komercyjnej, która zechce z niej skorzystać.

Ta konkretna wersja technologii, dostępna w ramach modelu otwartej subskrypcji, nosi nazwę Earth Enterprise i skupia się na pakowaniu danych wizualnych, aby pokazać specyficzny wpływ firmy na środowisko.

Jeśli firma wymaga zużycia wody lub innych surowców, może wyszukać konkretne współrzędne, w których trwają dzierżawy poszukiwawcze i w pełni określić szerszy wpływ, jaki wywiera.

„Z biegiem lat biznes i rządy coraz częściej zwracały się do nas, aby przyspieszyć ich transformację w zakresie zrównoważonego rozwoju” Rebecca Moore, wyjaśnił dyrektor Google Earth.

„Pomagamy firmom w odpowiedzialnym zarządzaniu zasobami naturalnymi, jednocześnie budując zrównoważone praktyki biznesowe”.

Każda firma opracowująca realistyczny plan zerowej sieci bazuje przede wszystkim na tym, aby była w pełni poinformowana o wszystkich aspektach swojej branży i jej śladzie ekologicznym, i właśnie w tym Google stara się pomóc.

W dobie świadomego konsumpcjonizmu coraz ważniejsza staje się również transparentność firmy, a tym samym pojawiają się przypadki greenwashingu absolutnie powszechne.

Dla tych, którzy chcą rozwiać wszelkie obawy, że są nie naprawdę odpowiedzialne społecznie, ujawnianie analityki Earth Enterprise jest ostatecznym sposobem na włączenie ludzi. Trudno dyskutować z danymi oficjalnie wspieranymi przez organizacje takie jak NASA, NOAA, ESA i USDA.

Oczywiście sam Google nakreślił ambitne plany, aby stać się bez energii węglowej do 2030 roku. Biorąc pod uwagę globalny zasięg technologicznego giganta, to samo w sobie robi wrażenie, ale jego szersze aspiracje, by pozyskać ze sobą inne firmy, są naprawdę godne podziwu.

Prywatnie, z pewnością chętnie wykorzystamy wszystkie dostępne publicznie wersje technologii. Szukając greenwasherów, zabierzemy ze sobą wszystkie narzędzia, jakie możemy zdobyć.

dostępność