Menu Menu

Odkrywanie niepowodzeń poprzednich spotkań COP

Wydaje się, że światowe szczyty klimatyczne są kluczem do ratowania naszej planety, ale nie zawsze były najbardziej udane. Po retrospektywnym badaniu wyłania się jasny zestaw problemów.

Pomimo tego, że światowi przywódcy otwarcie dyskutowali o zagrożeniach związanych ze zmianami klimatu od lat 1980. XX wieku, większości nie udało się wdrożyć rozwiązań tego problemu na dużą skalę. Mieliśmy cztery dekady alarmujących danych i ostrzeżeń naukowych – a jednak nie pojawiły się żadne namacalne wyniki.

Światowi aktywiści i grupy ekologiczne są szczególnie zaniepokojone tym, że COP26 będzie kontynuował ten trend, i wyrazili obawy, że może brakować pilności, chęci i zaangażowania, które są niezbędne do prawidłowego rozpoczęcia działań.

Nawet Greta Thunberg przyznała, że ​​straciła nadzieję, że cokolwiek „prawdziwego” może kiedykolwiek wyjść ze spotkań COP, sugerując, że oferują „symboliczne rzeczy i kreatywną księgowość…”. rzeczy, które tak naprawdę nie mają dużego wpływu”.

Starając się nie wpędzić nas wszystkich w spiralę eko-niepokoju, zwróciliśmy uwagę na osiągnięcia poprzednich spotkań tutaj. Ale w imię uczciwego dziennikarstwa nie możemy nie wskazać, że poprzednie wydarzenia COP osiągnęły niezadowalający poziom postępu. Przyjrzyjmy się bliżej.

 

Cała rozmowa, brak działań

Od samego początku ograniczanie emisji dwutlenku węgla uznawano za priorytet w walce ze zmianą klimatu. Gazy cieplarniane, powstałe w wyniku spalania paliw kopalnych, takich jak benzyna, węgiel i sektory przemysłowe, są uważane za kluczowego gracza w ocieplaniu Ziemi.

Na spotkaniu COP1997 w 3 r. ograniczenia dotyczące paliw kopalnych dotyczyły bogatych, uprzemysłowionych krajów, ale żadne nie dotyczyły krajów biednych. Ta niepraktyczna decyzja jest tym, w jaki sposób Chiny były w stanie zwiększyć swoją zależność od paliw kopalnych i stać się krajem o największej emisji dwutlenku węgla na świecie.

W rezultacie emisje CO2 nadal rosły, ponad dwukrotnie w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. I chociaż dwie trzecie krajów na świecie deklaruje obecnie cele zerowej emisji netto, brak zdecydowanej polityki tworzy lukę, pozwalającą na dalsze działanie ogromnym sektorom emitującym węgiel.

Źródło: wizualny kapitalista

Minione wydarzenia COP nie doprowadziły do ​​stworzenia oficjalnej polityki klimatycznej, ponieważ kraje były zobowiązane jedynie do przedstawienia tego, co ich zdaniem mogłyby rozsądnie zrobić, aby powstrzymać emisje, zamiast być wymagany opracowanie restrykcyjnych przepisów opartych na przewidywaniach naukowych.

Jeszcze na COP19 w 2013 r. przywódcy w Polsce zostali poproszeni o po prostu zaproponować pomysły na walkę z ich wkładem w węgiel, bez konieczności nakreślenia planu działania lub harmonogramu.

Arbitralne dyskusje i ambicje umożliwiły rządom składanie pustych obietnic przy jednoczesnym zachowaniu lukratywnych sektorów biznesu, które nadal ogrzewają planetę.

Brak wspólnej płaszczyzny

Niejednokrotnie szczyt klimatyczny musiał zostać przedłużony i można sobie chyba wyobrazić, że po dwóch tygodniach dyskusji i opracowywania strategii po godzinach negocjatorzy polityczni nie chcą niczego poza powrotem do domu.

Liderzy konsekwentnie spierali się, kto jest odpowiedzialny finansowo za finansowanie globalnych wysiłków na rzecz dekarbonizacji światowej gospodarki do końca tego stulecia – przedsięwzięcie, które będzie kosztować biliony dolarów – z biedniejszymi krajami, które potrzebują finansowania od bogatych krajów, aby przejść na energię odnawialną.

Na COP15 w 2009 r. bogate kraje obiecały co roku przekazywać 100 miliardów dolarów na pomoc krajom w ograniczaniu emisji i radzeniu sobie z katastrofami klimatycznymi. Ale to zobowiązanie nie dotrzymało, ponieważ w 2019 r. kraje bogate wniosły mniej niż 80 miliardów dolarów.

Znalezienie wspólnej płaszczyzny, w jaki sposób stopniowo wycofywać się z przemysłu węglowego, stanowi kolejną przeszkodę, zwłaszcza gdy próbuje się wpłynąć na Indie, Australię, Chiny i RPA. I chociaż osiągnięto pewne kompromisy – Chiny i inne kraje G7 zgodziły się powstrzymać zagraniczne przedsięwzięcia węglowe – kraje te nadal spalają węgiel w celu uzyskania energii.

Wdrożenie międzynarodowego rynku emisji dwutlenku węgla mogłoby pomóc w rozwiązaniu problemu krajów o wysokiej emisji, ale jest to kolejny powtarzający się, niezrealizowany cel. Tam, gdzie dyskusje na temat podatku węglowego stały się napięte i długie, są one odrzucane – raz za razem przesuwając agendę na kolejny rok.

Dlaczego tegoroczny COP jest tak ważny?

26th Wydarzenie COP wyznacza ostateczny termin ponownej oceny, aktualizacji i wzmocnienia celów redukcji emisji określonych w Paryskim Porozumieniu Klimatycznym w 2015 roku.

W Paryżu członkowie COP zgodzili się ograniczyć globalne ocieplenie do znacznie poniżej 2 stopni Celsjusza, temperatury, która według nauki miałaby drastyczne konsekwencje dla życia na Ziemi.

Ale pięć lat i cztery szczyty klimatyczne później (zeszłoroczny został przełożony z powodu pandemii) i nadal zmierzamy do osiągnięcia globalnego wzrostu temperatury o 2.7 stopnia Celsjusza.

"Jeśli poważnie myślimy o 1.5 stopnia Celsjusza, Glasgow musi być COP, który zapisuje energetykę węglową do historii".
- Alok Sharma, desygnowany na przewodniczącego COP26

Oczywiste jest, że COP26 może być ostatnią szansą, jaką przywódcy będą musieli dokonać drastycznych zmian, aby osiągnąć poważne ograniczenie globalnych emisji.

Ale jeśli światowi przywódcy potraktują zmiany klimatyczne jako kwestię polityczną, a nie problem globalny, który dotyka całą ludzkość, prawdopodobnie osiągną tylko wiele „bla bla bla” – cytując panią Thunberg – tak jak robili to w poprzednich latach .

dostępność